24.05.2021 15:30 14 WH

Po awarii w Rogowcu na ratunek ruszyła elektrownia Żarnowiec

Fot. pgeeo.pl

Kilka dni temu ogólnopolskie media informowały o awarii elektrowni w Bełchatowie. Okazuje się, że swój wątek w tej historii ma elektrownia szczytowo-pompowa Żarnowiec. „Między innymi Żarnowiec uratował krajowy system elektroenergetyczny przed blackoutem” - mówi Paweł Mazurkiewicz z PGE Energia Odnawialna.

W środę (19 maja) doszło do awarii w bełchatowskiej elektrowni, a dokładnie do usterki na stacji rozdzielczej w Rogowcu.

Wskutek tej awarii, bloki w Bełchatowie zostały odstawione. Pojawił się ogromny problem, jeżeli chodzi o dostawy energii – tłumaczy Paweł Mazurkiewicz, wiceprezes PGE linii biznesowej Energia Odnawialna.

Skutkiem tego mógł być niski spadek energii lub całkowite jej zatrzymanie. Taka sytuacja nie odbiłaby się tylko na jednej elektrowni i jej rejonie, ale na całym krajowym systemie elektroenergetycznym. I tutaj na pomoc przychodzą elektrownie szczytowo-pompowe, w tym m.in. żarnowiecka elektrownia, która od miejsca awarii oddalona jest o ponad 440 kilometrów.

Elektrownie Żarnowiec, Porąbka - Żar, Solina i Dychowo to właśnie one zapewniły przetwarzanie energii. Reakcja była natychmiastowa. Te elektrownie potrafią zsynchronizować się z siecią z pełną mocą do trzech minut. W tak krótkim czasie podaliśmy do sieci ponad 1,5 gigawata mocy. Można powiedzieć, że elektrownie szczytowo-pompowe uratowały krajowy system elektroenergetyczny – wyjaśnia Mazurkiewicz.

A to zatrzymało Polskę przed blackoutem, czyli nagłą i długą przerwą w dostawie energii. Elektrownie szczytowo-pompowe przez godzinę pracowały z pełną mocą w systemie.

Żarnowiec to największa elektrownia szczytowo-pompowa w Polsce. Jej moc to 700 megawatów. A co ważne odgrywa kluczową rolę w węźle energetycznym północnym oraz spełnia wiele funkcji, o których nie mówi się często. Żarnowiec spełnia rolę regulacyjną, bezpieczeństwa oraz stabilizacji odnawialnych źródeł energii.

Ponadto zabezpiecza całe Trójmiasto. Czasem potrzeba większego napięcia i wtedy wchodzi Żarnowiec, który stabilizuje zasilanie. Kiedy mamy nadwyżkę generacji w nocy – to ta elektrownia może przyjąć nadwyżkę – dodaje Mazurkiewicz. - Elektrownie szczytowo-pompowe czuwają i są w ciągłej gotowości. Kiedy tylko potrzeba, one wchodzą. My jako odbiorcy energii nie zauważamy tego, ponieważ nic krytycznego się nie dzieje. A mamy zapewnioną ciągłość dostaw.

Elektrownia szczytowo-pompowa Żarnowiec działa od 1983 roku. Miała spełniać rolę akumulatora energii dla elektrowni atomowej. Tak się jednak nie stało, bo atomówka nie powstała. Co będzie w przyszłości? Tego nie wiemy, ale temat energetyki jądrowej wciąż powraca w ogólnokrajowej i lokalnej polityce.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...