29.07.2020 16:20 6 Kwt/siepomaga.pl
Życie mieszkańca Rumi to codzienna walka. Jego wygraną będzie zdrowie, ale walka o nie może kosztować blisko milion złotych. Pan Tomasz zamiast planować, żyje dniem dzisiejszym, ciesząc się tym, że ma siły wstać z łóżka. Mało kto potrafi powiedzieć o swoim strachu powodowanym tym, że kolejny dzień może nie nadejść… Rumianin spojrzał śmierci w oczy o kilka razy za dużo, ale to zmobilizowało go do walki.
W 2015 roku mieszkaniec Rumi usunął zmianę barwnikową na karku, a badanie histopatologiczne nie wykazało zmian nowotworowych. Pan Tomasz cieszył się jakby wygrał drugie życie. Niestety, nie było dane mu długo cieszyć się zdrowiem.
— Po ponad roku w węzłach chłonnych z lewej strony nastąpił obrzęk oraz obfite masy martwicze wraz z brunatnym barwnikiem melanina. Nie było czasu do stracenia. Od razu zdecydowano o operacji. Badanie histopatologiczne wykazało przemianę złośliwą czerniaka... To był cios. Myślałem, że tym razem się uda, miałem nadzieję, że to będzie ostateczne starcie – informuje pan Tomasz.
Pokonać chorobę miała pomóc wykańczająca radioterapia. Organizm mieszkańca Rumi zdawał się poddawać wiele razy, ale mimo to postanowił walczyć do samego końca.
— Lepsze wyniki znów sprawiły, że pojawiło się światełko w tunelu. Niestety, zgasło w tym samym momencie, w którym się pojawiło. W lipcu 2017 roku stwierdzono przerzuty do żołądka. Podjęte leczenie znów dało nadzieję, że nowotwór w końcu zniknie z mojego życia. Lekarze podjęli decyzję o laparotomii zwiadowczej, która to miała określić czy jest szansa na wycięcie żołądka, w którym to znajduje się największe ognisko nowotworowe – dodaje mieszkaniec Rumi.
Wsparciem dla chorego jest rodzina, która pomaga mu znaleźć siły do walki. W ostatnim czasie także jego najbliżsi otrzymali od życia poważną lekcję.
– Całkiem niespodziewanie choroba doświadczyła mojego syna. Tuż po odebraniu dyplomu, kiedy zaczynał snuć kolejne plany na przyszłość, dostaliśmy cios. Zmiany w szpiku kostnym. Przyczyna nieznana. Pół roku badań, szukania odpowiedzi. Wykryto anemię aplastyczną, wymagającą przeszczepu szpiku. W jego leczeniu widać postępy. Dziś to on wygrywa i jest na dobrej drodze do całkowitego wyzdrowienia, teraz czas na mnie – dodaje mieszkaniec Rumi.
Po kolejnych naświetlaniach istnieje szansa na wygranie z chorobą. Koszt terapii i niezbędnych leków może wynieść nawet milion złotych.
– Mam dla ciebie propozycję: Ty pomożesz mi uzbierać ogromną kwotę na leczenie, a ja dołożę wszelkich starań, by tej szansy nie zmarnować. Brzmi uczciwie? Twoja pomoc to moja szansa na zwycięstwo. Szczególnie, że wykorzystałem już wszystkie możliwości refundowanego leczenia i niebawem lekarze nie będą mieli dla mnie kolejnych propozycji. W czerniaka muszę uderzyć zdecydowanie, wykorzystując wszelkie możliwości. W momencie, kiedy wszystko zawiodło, Twoja pomoc jest moją jedyną nadzieją – dodaje pan Tomasz.
Link do zbiórki znajduje się tutaj.