22.03.2012 08:34 0

Arka przegrała i awansowała do półfinału!

fot.arka.gdynia.pl

Bramka Jarzębowskiego, strzelona we Wrocławiu, przesądziła o awansie Arki Gdynia do ½ Pucharu Polski. Po 30 latach żółto-niebiescy znaleźli się w najlepszej piłkarskiej czwórce.

Mecz rewanżowy trzymał w napięciu jak niejeden dreszczowiec. Dramatyczną pogoń rozpoczęli gospodarze, którzy stracili kojonego gola już 14 minucie. Po 60 sekundach wyrównał Mila. W pierwszej połowie nadzieje Śląska jeszcze wzrosły. Mocny i celnym strzałem popisał się bowiem Diaz.

W szeregach gdynian zapanował blady strach. Z powodu kontuzji z boiska zszedł Nwaogu. Przez całą drugą połowę piłkarze Arki robili wszystko, by utrzymać korzystny rezultat. Rozpaczliwa obrona przyniosła skutek. Mocnym punktem był też golkiper żółto-niebieskich.

Cztery minuty przed ostatnim gwizdkiem czerwony kartki zobaczył Pruchnik. Arka do końca musiała grać w dziesiątkę. Wrocławianie rzucili się do ataku, potrzebowali dwóch bramek. W 90 minucie Mila trafił po raz drugi. To jednak było za mało. Arka przegrała, ale awansowała.

  • Włożyliśmy dużo sił w ten mecz. Trudno, teraz resetujemy głowy i przed nami akcja „Lech Poznań”. Zrobiliśmy wszystko, żeby awansować, zdobyliśmy nawet konieczną ilość bramek, ale Arka też jedną strzeliła i to jej wystarczyło – powiedział po meczu Sebastian Mila, piłkarz Śląska.

Gdyński klub trzy dekady czekał na taki sukces. Podopieczni Petra Nemca okazali się czarny koniem rozgrywek, eliminując wicelidera ekstraklasy. Pierwszoligowiec zmierzy się teraz z kolejnym zespołem z czołówki - Wisłą Kraków, Legią Warszawa, Ruchem Chorzów. Losowanie par półfinałowych już 25 marca o 19.50

  • Po meczu zapanowała ogromna radość. Cieszymy się bardzo z tego awansu, ale jest to też ogromny bodziec do dalszej pracy. Zawsze po straconej bramce przychodzi do głowy myśl, czy nie można było się zachować inaczej, lepiej ustawić, wcześniej wyskoczyć – mówił wczoraj Maciej Szlaga, bramkarz Arki.

Śląsk Wrocław - Arka Gdynia 3:1

Mila (15., 90.), Diaz (25.) - Jarzębowski (14.).

Śląsk: Kelemen - Socha (77\' Gikiewicz), Celeban, Pietrasiak, Pawelec (73\' Mraz) - Dudek, Kaźmierczak - Sobota, Mila, Madej - Diaz (81\' Voskamp)  

Arka: Szlaga - Radzewicz, Jarun, Benevente, Krajanowski - Tomasik, Pruchnik, Jarzębowski, Kowalski - Kuklis (85\' Niedziela) - Nwaogu (31\' Kasperkiewicz).


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...