10.11.2011 16:05 0

Strachy Na Lachy w Uchu

fot. Sławomir Nakoneczny

Jeden z najpopularniejszych składów na krajowej scenie alternatywnej, dowodzony przez wokaliste, tekściarza, gitarzystę i kompozytora - Grabaża. Strachy na Lachy ponownie wystąpią w Uchu.

Strachy Na Lachy to formacja powołana przez Grabaża i Kozaka – założycieli Pidżamy Porno. Narodziny nowej kapeli sprowokował Artur Burszta, twórca Literackiego Portu Legnica, pewnym niefrasobliwym telefonem do Grabaża. Burszta, układając program Portu, postanowił zaprosić Grabaża, o którego solowych popisach słyszał wiele dobrego i złego zarazem...

Grabaż po przyjęciu zaproszenia zaanonsował pojawienie się w Legnicy w rozszerzonym składzie. Po dwóch próbach w Pile, skompletowany skład zagrał ponad dwugodzinny koncert w Legnicy. Entuzjastyczne przyjęcie ze strony publiczności zachęciło chłopaków do dalszej pracy, prób i komponowania nowych piosenek. Właśnie pod taką nazwą Grabaż, Kozak, Longin i Maniek wyruszyli w debiutancką mini trasę.

W lutym 2003 roku Strachy podpisały kontrakt płytowy z SP Records, w efekcie czego, w pilskim Studio Q, pod okiem Toma Horna, powstała debiutancka płyta „Strachy Na Lachy”. Obok piosenek autorstwa Grabaża, na płycie znalazły się kultowe szlagiery z minionych epok - piosenka z filmu „Stawiam na Tolka Banana” oraz kompozycja Krzysztofa Komedy do słów Agnieszki Osieckiej „Nim wstanie dzień” z pierwszego polskiego westernu „Prawo i pięść”. Ciekawostką jest również fakt wykorzystania wiersza Juliana Tuwima, „Kobiece”, w piosence przypominającej ścieżkę dźwiękową z typowo polskiej, wiejskiej zabawy. Pierwszym singlem Strachów stała się piosenka „Krew z szafy”.

Podobnie jak przy pierwszej płycie – w trakcie realizacji drugiego albumu Strachom na Lachy w nagraniu pomogło wielu zaproszonych gości. Po premierze wydawnictwa wielkimi hitami stały się kolejne single z płyty – „Piła Tango”, „Moralne salto” i „Jedna taka szansa na 100”, które przez wiele tygodni okupowały listy przebojów oraz playlisty stacji radiowych. W 2007 roku grupa na długie miesiące zamknęła się w sali prób, gdzie wzięła na warsztat blisko trzydzieści nowych piosenek. Wiosną zapadała decyzja o pracy nad dwiema płytami - pierwszą z piosenkami Jacka Kaczmarskiego i drugą z „Zakazanymi piosenkami”. W listopadzie 2008 roku Grabaż, po blisko trzyletniej przerwie w tworzeniu własnych utworów, napisał jedenaście nowych piosenek. Zajęło mu to całe dwa tygodnie... Jedena z kompozycji - „dodekafonia”, dała tytuł całej płycie.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...