27.07.2022 10:00 5 PM

Podczas wypadku członek załogi SAR był w stanie po spożyciu alkoholu

Fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Helu

Podczas wychodzenia z portu uderzyli w betonowy falochron. Okazało się, że jeden z czterech członków załogi miał 0,38 promila alkoholu we krwi. Sprawę bada prokuratura.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 11 lipca po godzinie 2:00 w nocy. Załoga SAR miała pomóc choremu, który znajdował się na pokładzie jednostki pływającej w okolicach Gdyni. W trakcie wychodzenia z portu „Wiatr” uderzył w nabrzeże, a jego załoga sama potrzebowała pomocy. Trzy osoby, które znajdowały się na statku doznały obrażeń ciała. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule: Wypływali na ratunek, a po chwili sami potrzebowali pomocy.

Od wszystkich czterech osób, które przebywały na tej jednostce została pobrana krew do badań na zawartość alkoholu.

Po przeprowadzonych badaniach stwierdzono, że u trzech członków załogi w tym kapitana nie stwierdzono zawartości alkoholu w pobranych próbkach krwi, ani innych psychoaktywnych substancji. Natomiast u jednego z członków załogi stwierdzono zawartość alkoholu 0,38 promila, czyli stan po użyciu alkoholu, w tej próbce również nie stwierdzono, żeby ta osoba znajdowała się pod działaniem środków psychoaktywnych – informuje Mariusz Duszyński, prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Prokuratura ustala kto w momencie zderzenia z nabrzeżem faktycznie prowadził łódź i czy stwierdzony u jednego członka załogi stan po użyciu alkoholu ma jakiekolwiek znaczenie dla zaistnienia tego zdarzenia.

Na ten moment wygląda na to, że to kapitan kierował jednostką kiedy doszło do zdarzenia – podaje Mariusz Duszyński.

Fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Helu Fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Helu

Prokuratura czeka obecnie na opinię z zakresu medycyny sądowej dotyczącą charakteru obrażeń jakie odnieśli pokrzywdzeni w tej sprawie - kapitan i drugi członek załogi.

W toku dalszych czynności niewątpliwie zostanie powołany biegły, który na podstawie materiału zgromadzonego w sprawie, będzie musiał ustalić, co było faktyczną przyczyną tego zdarzenia, czy może to był błąd ludzki, czy może jakaś inna przyczyna, bądź kilka przyczyn spowodowało to, że doszło do tego zdarzenia – wyjaśnia prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Postępowanie prowadzi również Komisja Badania Wypadków Morskich. Zniszczony statek czeka teraz naprawa, nie wiadomo kiedy jednostka wróci do służby.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...