25.08.2021 14:00 33 PM/TTM

'Czekamy aż budynki spłyną na naszą drogę' - co z niedokończoną inwestycją w Redzie?

Fot. Marek Trybański/TTM

„Teraz budowa stanęła, a woda nie ma ujścia, przy większych deszczach budynki są podmywane” – mówią mieszkańcy jednego z redzkich osiedli, którzy boją się, że niedokończone budynki w sąsiedztwie mogą stanowić niebezpieczeństwo. Chodzi o inwestycje Leśne Zacisze – inwestorzy zmieniali się trzy razy, a ostatecznie prace zostały wstrzymane.

Teren przy ulicy Leśnej w Redzie ma już trzeciego inwestora, powstały tam cztery budynki wielorodzinne w stanie surowym, po czym budowa stanęła, a inwestycja niszczeje. Mieszkańcy pobliskich osiedli boją się, że wkrótce któryś z budynków może się zawalić, oprócz tego niezagospodarowanie wód opadowych w tym miejscu powoduje niemałe utrudnienia.

Wszystko spływa po naszej prywatniej drodze na gminną ulicę i chodnik. Po deszczach mamy drogę nieprzejezdną, właściciele sami muszą wychodzić na drogę i sprzątać ostre kamienie i piasek z drogi. Czekamy aż budynki spłyną na naszą drogę i całkiem uniemożliwią nam wyjazd – napisał do naszej redakcji Czytelnik z Redy.

Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM

Jak tłumaczy burmistrz miasta, osiedle Leśne Zacisze to teren trudny, położony na wzgórzach morenowych na skraju Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, gdzie spływają wody opadowe.

My już na początku działań zwracaliśmy uwagę inwestorom, że trzeba we właściwy sposób zagospodarować wody opadowe, żeby nie było problemu. Niestety zadziało się tak, że nie było z naszej strony żadnych uzgodnień dotyczących zagospodarowania wód z opadów, a inwestor zaczął realizować, na podstawie pozwolenia na budowę, tę inwestycję. Pojawił się problem, jest trzeci inwestor, do dzisiaj się z nami nie skontaktował, jak twierdzi wstrzymał budowę. Stan istniejący budynków w takim wymiarze nie może zafunkcjonować jako zespół budynków, w którym mieszkają ludzie. Istnieje tam zagrożenie bezpieczeństwa – wyjaśnia w rozmowie z Twoją Telewizją Morską Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy.

Nagranie z 18 kwietnia 2020 - moment zakopania rowu, w którym zatrzymywała się woda spływająca z lasu:

Tematem zajmuje się w tej chwili nadzór budowlany, a redzki urząd miasta próbuje zmobilizować nowego inwestora do podjęcia działań.

Inwestor powinien stworzyć miejsce retencji, żeby wody, które napływają do obszaru, gdzie są wybudowane budynki, mogły gdzieś się pomieścić – dodaje burmistrz.

Jak relacjonują sąsiedzi inwestycji, budowa szła bardzo szybko i sprawnie, jeszcze w maju trwały prace, ale od miesięcy nic się nie dzieje.

W tej chwili głównie martwimy się o to, że nowe budynki będą tak stały i popadały w ruinę przez lata, jak inne znane w Polsce "szkieletory". Drugą kwestią jest problem odprowadzenia wody. Dwa cieki wodne z lasu, jeden okalający leśne tarasy miały ujście na terenie tej upadłej inwestycji. Wszyscy zapewniali, że ujście wody będzie odtworzone na zakończenia prac. Teraz budowa stanęła, a woda nie ma ujścia, przy większych deszczach budynki są podmywane. Z mapki do jakiej mamy dostęp wynika, że pomiędzy drugim i trzecim budynkiem powinna płynąć woda, to miejsce jest zasypane. W tej chwili w lesie jest totalnie sucho, wszystkie cieki wodne są wyschnięte, ale ulewne deszcze już pokazały, że woda szuka ujścia, strach pomyśleć co będzie jesienią, gdy wody będzie więcej - mówi Monika Czekańska z Zarządu Wspólnoty Krajobrazowa I.

Według mieszkańców pobliskiego osiedla budynki są podmywane i mogą stanowić niebezpieczeństwo. O sprawie będziemy jeszcze informować.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...