10.06.2021 14:36 43 PM
'Upadłam na kolana i urodziłam swoją córkę'. Zamiast porodówki, podłoga łazienki
Ciężarna z bólami przyjechała do wejherowskiego szpitala, jednak jak twierdzi została odesłana do domu. Córkę urodziła na podłodze w swojej łazience. Dziewczynka miała nie oddychać – po interwencji matki zaczęła płakać.
Kobieta miała rodzić w Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowie. Pojechała tam 31 maja około godziny 13:00. Miała mieć wówczas regularne skurcze, mniej więcej co 8 minut.
— Zostałam przyjęta przez panią doktor, która wykonała badanie ginekologiczne i USG, ale nie mogła stwierdzić czy odeszły mi wody, następnie zostałam podłączona pod KTG, wtedy te skurcze nabrały na sile i na intensywności. Po kilkudziesięciu minutach przyszła do mnie położna, która stwierdziła, że nie widzi, żeby jakiekolwiek skurcze pisały się na KTG – relacjonuje pani Karolina.
Następnie pacjentka miała zostać przyjęta przez drugiego lekarza.
— Gdy weszłam do gabinetu złapał mnie kolejny skurcz, lekarz stwierdził, że tu żadnych skurczy nie ma, nie odeszły mi wody, tylko mam infekcję. Ja już ledwo stałam na nogach. Powiedział, że jedyne co może, to przyjąć mnie na patologię ciąży, ale „pani chyba nie chce”. Ja nie jestem lekarzem i zdałam się na to, co mówi lekarz. Skoro mówił, że to nie jest akcja porodowa to wróciłam do domu – mówi pani Karolina.
O godzinie 16:30 pacjentka opuściła SOR. O 17:15 pani Karolina dojechała do Mrzezina. Po wejściu do domu miała wejść pod prysznic.
— O godzinie 18:40 urodziłam w łazience, to była szybka akcja, jak wyszłam spod prysznica to zalała mnie krew, poczułam skurcze parte, nie miałam nawet możliwości, żeby się przetransportować do innego pomieszczenia, tylko upadłam na kolana i trzema partymi skurczami urodziłam swoją córkę – słyszymy od młodej mamy.
Dziecko, jak twierdzi mieszkanka Mrzezina, urodziło się w zielonych wodach i było owinięte pępowiną. Po interwencji matki dziewczynka zaczęła płakać.
— Musiałam tę pępowinę ściągnąć jej z szyjki, udrożnić drogi oddechowe, rozmasować i dopiero po jakichś 20-30 sekundach dziecko zaczęło płakać i oddychać – wyjaśnia pani Karolina.
W tym czasie babcia pani Karoliny wezwała karetkę, która przewiozła ją do szpitala w Wejherowie.
— W szpitalu powitał mnie pan doktor, który wcześniej mnie odesłał, był rozbawiony sytuacją. „Ja myślałem, że pani symuluje” – takimi słowami mnie powitał na porodówce - relacjonuje kobieta.
Mieszkanka Mrzezina planuje złożyć skargę.
— Na pewno złożę oficjalną skargę, konkretnie na tego lekarza. Uważam, że zachował się skandalicznie. Nie było żadnych słów przeprosin z jego strony. Ja rozumiem, każdy może popełnić błąd, nawet lekarz – jesteśmy tylko ludźmi, ale on nie wykazał żadnej skruchy, tylko się ze mnie śmiał. Jest mi strasznie przykro – mówi pani Karolina.
Szpital w Wejherowie nie komentuje sprawy.
— Nie wpłynęła dotąd oficjalna skarga w tej sprawie, więc trudno nam się do tego odnieść – mówi Małgorzata Pisarewicz, rzecznik prasowy Szpitali Pomorskich.
Komentarze
Gosia31.01.2022 12:26:33
A ja bardzo sobie chwalę.. 2 porody w Wejherowie pierwszy w 2018 r a drugi tydzień temu.. przemiłe położne bardzo pomagają w trakcie porodu mówią kiedy.. i jak oddychać dzięki nim poród przebieg sprawniej
0 0 + odpowiedz
Slawx13.06.2021 14:32:49
„Myślałem, że pani symuluje” - „a ja myśle, że ma pan przejeane”
7 1 + odpowiedz
ixi12.06.2021 07:47:20
A dlaczego pani nie zgodziła się na przyjęcie na Patologie ciąży? Co do tego mowi ze sie nie zna a co do szeszty mówiła jak fachowiec. Jej zdaniem KTG bylo źle przypięte... skorcze były... wody odeszły, ale czy położyć się na patologie to juz pani sie nie zna. Grubymi nićmi szyte. Nie będę sie czepiać innych rzeczy... spójrzmy rzeczowo na cały opis sytuacji.
8 13 + odpowiedz
Asia15.06.2021 09:26:36
Ja lezałam na patologi tydzień czasu i się cieszę bo urodzilam zdrowe dziecko a nie wiem jak by to sie skończyło jakbym się nie zgodzila
0 0 + odpowiedz
Kaczafi11.06.2021 13:35:09
Upaństwowić szpitale - to znów będzie dobrze, jak za Gomułki!
1 2 + odpowiedz
Mama11.06.2021 09:36:16
Ja jestem prawie zadowolona z porodu w Wejherowie (wrzesień 2020). Skurcze od 4 rano, o 17 zgłosiłam się do szpitala z nieregularnymi skurczami co 3-7 min, położyli mnie, zaproponowali ZOP, po północy urodziłam. Tylko szyła mnie bardzo niedoświadczona kobieta a drugi lekarz zostawił ją samą sobie. Całe szczęście dzięki położnej środowiskowej poszłam prywatnie do ginekologa-estetyka rozpruć się i zszyć ponownie. Teraz jest super :)
5 1 + odpowiedz
ktoś15.06.2021 08:11:38
No właśnie- prawie zadowolona-ale zrobić poprawnie poszłam prywatnie
0 0 + odpowiedz
sekwestrator10.06.2021 22:50:25
Powoli czas przejąć Polskę za długi które narobili obecni rządzący.
6 9 + odpowiedz
FALCO MIX 10.06.2021 22:26:19
A teraz na dodatek jeszcze zamykają porodówkę w Pucku.Ludzie do czego my dąrzymy takim rządzeniem no pytam do czego!!!!!!
11 5 + odpowiedz
Magda10.06.2021 22:05:43
Ja też nie mam dobrych wspomnień z tej porodówki. Chyba ich tam rutyna zjadła.
16 1 + odpowiedz
Nowak 10.06.2021 21:46:22
Czyżby lekarz k.p.?
3 2 + odpowiedz
Mama10.06.2021 20:27:58
Niestety mnie spotkał ten sam los , tylko ja zgodziłam się na przyjęcie na patologie. Rodzilam przez całą noc sama dopiero rano wyblagalam badanie i okazało się że nie ma wód . Mój poród był bardzo długi i bolesny, a jedyne co interesowało personel to kto jest moim lekarzem prowadzącym. Córka wyszła że szpitala z gronkowcem w przewodzie pokarmowym. KOSZMAR
10 3 + odpowiedz
miki10.06.2021 20:22:57
W majowy weekend byłam z niepełnosprawnym dzieckiem w wózku na sor w Wejherowie z krwawieniem z przewodu pokarmowego ,czekaliśmy 4 godz zanim pani doktor raczyła zbadać moje dziecko.Szpital w Wejherowie to patologa,ta pani miała dużo szczęścia że dziecku nic nie jest,powinna szpital zaskarżyć.
19 2 + odpowiedz
Aga10.06.2021 19:55:40
Ja nie dwie córki rodziłam pierwsza w 2013 w sierpniu a druga w wrześniu 2020 i oba porody były najpierw patologia bo chcialam żeby mnie przyjęli pierwszy byl dzien wcześniej a drugi byl tego samego dnia co urodziłam 2 corke jestem zadowolona i z patologi porodówki i neonatologi
9 3 + odpowiedz
Ja10.06.2021 18:19:02
Jakbylbym mężem tej kobiety podejrzewam ze bardzo szybko zdjalbym temu "lekarzowi" ten uśmiech z buzi patologia ciąży ? Patologia szpitala!!!!!
29 3 + odpowiedz
Tr10.06.2021 18:00:31
No i szpital zapłaci teraz spore odszkodowanie za rąk udzielenia pomocy oraz narażanie zdrowia i życia.
21 7 + odpowiedz
Zwolennik PiS10.06.2021 17:02:16
Dobra zmiana - dla rządzących a służba zdrowia dogorywa.
13 11 + odpowiedz
Alicja10.06.2021 16:45:20
A ja tam stanę w obronie położnictwa w Wejherowie. Dwa porody w Wejherowie, drugi po 7 latach i warunki znacznie się poprawiły, całe przyjęcie na patologię, przejście na porodówkę (na patologii pielęgniarki pomagały jak mogły żeby rozwarcie było większe bo tego brakowało jak zostałam przyjęta) prod z Panem położnikiem to była przyjemność. Jedyne do czego mogę się przyczepić to pielęgniarka laktacyjna, która nie była zbytnio przyjemna, nie pomogła mi rozwiązać problemu z przestawianiem dziecka do piersi (do tego wygłasza swoje opinie bardzo głośno, to tak jak kopać leżącego i dziwić się ze nie wstaje)
15 9 + odpowiedz
Gościówa10.06.2021 17:50:58
Wszystko zależy od własnych doświadczeń. Ja nie miałam większych problemów, a sam poród trwał dość krótko. Natomiast znajomi nie mieli tyle szczęście i z winy lekarza dziecko jest niepełnosprawne. Jasne, że błędy się zdarzają i lekarze nie wszystko muszą wiedzieć, ale gdzie jest granica? Tu jest ewidentnie zaniedbanie. Ja nie wiem ile oni dziennie musieli by mieć "symulantek" by traktować tak pacjentki.
11 0 + odpowiedz
Dziób Dziób 10.06.2021 16:08:14
Zaś ja mam złe zdanie o położnej z patologii ciąży, tak położnej (jednej konprtniej pani D.) miałam na oddziale skurcze, PARTE, ledwo na nogach stałam bo musiałam sama się udać do dyżurki bo nikt na dzwonek nie reaguje, nie byłam przygotowana na pobyt tam i poprosiłam o wodę, i mówiłam o skurczach i usłyszałam że skoro chce mi się jeszcze pić to na pewno nie mam takich skurczy i jeszcze długo zanim urodzę. I dziecko urodziło się podduszone. Swoją drogą również przykro mi ze panie które leżały obok widziały że prę i radzę sobie jak moge patrzały w 2 stronę by tylko nie widzieć co wie dzieje. Wiem chaotycznie napisane ale nie mam sił by to dokładnie opisać.
19 0 + odpowiedz
Wiola10.06.2021 16:04:49
Dlatego ja rodząc w grudniu wybrałam prywatna poliklinikę wBialymstoku.Tam to dopiero jest cud miód i malina .Tam mogę rodzic co 9 miesięcy????
5 4 + odpowiedz
I w takich gównianych warunkach10.06.2021 15:55:49
Mają się rodzić przyszli mieszkańcy powiatu puckiego? W cholerę z tym. Trzeba walczyć o swoje bo u innych tego nie zdobędziemy.
7 3 + odpowiedz
Nowy10.06.2021 23:27:28
A w Pucku było lepiej??? To co tam się działo woła o pomstę do nieba . Jedno dIecko rodziłam w Wejherowie a drugie w Pucku, naprawdę wiem o czym mówię, widziałam przepaść....do teraz Puck nie wie co to środki przeciwbólowe gdy moja znajoma przyjechała z dzieckiem że złamaną ręką
3 2 + odpowiedz
Ania10.06.2021 15:37:01
Miała pani napisane na karcie wypisowej żeby zgłosić się s razie nasilenia skurczy. Można było wrócić po pół godzinie. Co za nieodpowiedzialna matka...
8 55 + odpowiedz
Była pacjentka porodówki 10.06.2021 22:46:46
No Pani to się chyba z choinki urwała. Przecież by tą Panią wyśmiali i jeszcze opieprzyli za przeproszeniem że znowu wróciła i to tak szybko. Ja 3 razy jeździłam do porodu mieli mnie w d.... Dobrze że moja córeczka urodziła się zdrowa. A tak na marginesie wielki podziw dla Pani Karoliny. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Gdybym była na miejscu Pani Karoliny chyba bym nie wytrzymała nierwowo i mogłabym przypadkiem tego lekarza j....
9 2 + odpowiedz
Aleksandra10.06.2021 15:54:10
A Ty to chyba drogi nie znasz, czytać też nie umiesz.
9 1 + odpowiedz
Zofia10.06.2021 15:44:02
Pół godziny to się jedzie w jedną stronę z Wejherowa do Mrzezina, ciekawe jak miała wrócić. Lepiej że urodziła w domu niż w samochodzie. Cała akcja trwała tylko 2h od wyjścia że szpitala
14 1 + odpowiedz
Ania10.06.2021 15:54:15
Mogła zawrócić w drodze? Czuła ze skurcze się przecież nasilają... sama byłam w takiej samej sytuacji, dostałam jasne wytyczne jak postępować, podobnie jak tamta pani podpisałam wypis z jasnymi zaleceniami. Niestety nie można zwalać na kogoś zawsze winy. Owa pani napewno studiując w czasie ciąży pierwsza pomoc noworodka doczytała, ze poród może przejść szybciutko. Pozdrawiam :)
2 29 + odpowiedz
Ania S rania 10.06.2021 16:53:40
Ania, teraz to za późno na tłumaczenie tego zwyrodnialstwa na oddziale, więc przymknij japę.
20 5 + odpowiedz
Ewa10.06.2021 16:15:50
Zamilcz głupia kobieto!
7 2 + odpowiedz
Zofia 10.06.2021 16:01:10
Bo przecież Pani tam była....i wie najlepiej jak było.
11 4 + odpowiedz
Wyborca PiS10.06.2021 15:30:04
W związku z zaistniałą sytuacją rząd PiS powinien niezwłocznie podać się do dymisji. Bo dla PiS tylko Posady i Stanowiska najważniejsze.
13 13 + odpowiedz
M10.06.2021 21:13:42
Chachara wracaj do nory
3 6 + odpowiedz
Uwaga platfusowy troll w natarciu.10.06.2021 15:54:34
Chachara tabletki weź
8 9 + odpowiedz
Ania S rania 10.06.2021 16:55:11
Milcz pis iaku!
7 9 + odpowiedz
sor porażka10.06.2021 15:20:24
Z SORem położniczym zdecydowanie ktoś coś powinien zrobić. Mnie położna również próbowała wykopać do domu, również usilnie wmawiała mi, że symuluję i wuja czuję a nie ból i skurcze - kiedy ledwo utrzymywałam się na nogach. Na szczęście przyszedł doktor (który z kolei nie mógł zlokalizować wód płodowych...) i pędem wysłał mnie na porodówkę. Co te kobiety tam robią?? Rozumiem, że się mogły wypalić, znieczulić lub nigdy nie czuć żadnej empatii czy "powołania" - ale jest masa zawodów, gdzie mogą pracować i nie szkodzić. SOR i praca z ciężarnymi to nie jest miejsca dla takich ludzi. Życzę zdrowia dzielnej mamie i córeczce, nie umiem sobie wyobrazić nawet skali stresu i przerażenia, których ta biedna dziewczyna doświadczyła. Wspaniale, że umiała pomóc swojemu dziecku i nie doszło do tragedii. Pytanie, jak kobieta po takich przejściach ma teraz kolejne dziecko planować??
36 2 + odpowiedz
Mona10.06.2021 15:13:43
Pociągnąć ich do odpowiedzialności karnej, tym zachowaniem narazili zdrowie i życie innego człowieka.... od 15 lat nic się na tym oddziale nie zmieniło... kobiety traktują okropnie...
30 1 + odpowiedz
Lulek 10.06.2021 15:12:09
W sumie wejherowski szpital ma coraz lepszą renomę, jednak przez takich "doktorków wesołków" szybko może ją stracić. Jeśli było faktycznie tak, jak opisuje ta pani (a chyba nie mamy powodów, żeby jej nie wierzyć), to tego doktorka powinni przykładnie ukarać a on sam powinien przeprosić tę panią - to minimum tego, co powinno się wydarzyć (minimum, bo doszło do zagrożenia zdrowia i życia i matki i dziecka). Wstydź się doktorku.
28 3 + odpowiedz
Kibic10.06.2021 15:11:17
Jeżeli to jest , tak jak opisuje to pani Karolina,to tego weterynarza za jaca.
16 3 + odpowiedz
Karla 10.06.2021 15:05:49
Bogu dzięki że dziecko nie urodziło się martwe. Gratulacje dla Dzielnej mamy.
36 2 + odpowiedz