11.02.2021 13:25 10 NW

Park Miejski w Wejherowie zamknięty. Powodem ognisko ptasiej grypy

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Na terenie powiatu wejherowskiego stwierdzono kolejne ognisko wysoce zjadliwej grypy ptaków. W tym samym czasie na terenie Parku Miejskiego w Wejherowie padły trzy łabędzie. Dodatnie wyniki, które potwierdziły występowanie wirusa H5N8, wymusiły zamknięcie wejherowskiego parku.

W środę (10 lutego) Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Wejherowie otrzymał z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach wyniki badań, które potwierdziły występowanie wirusa H5N8 u trzech łabędzi czarnych, które przebywały w wejherowskim parku i padły w tym samym czasie. O fakcie tym bezpośrednio poinformował zarządca Parku Miejskiego w Wejherowie Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny.

Wyniki badań otrzymaliśmy wczoraj po południu. Badania w Puławach okazały się być dodatnimi i potwierdziły występowanie wirusa H5N8 u trzech łabędzi, które przebywały na terenie parku w Wejherowie. Zostanie wydane rozporządzenie, który będzie wprowadzał na terenie około 10 kilometrów wokół Parku Miejskiego, pewne zakazy i nakazy dla hodowców drobiu przyzagrodowego i właścicieli ferm – informuje Wioletta Drygas-Bogucka, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Wejherowie.

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Zwierzęta, które są podatne na zachorowanie – m.in. bieliki, pelikany i łabędzie - będą pod kontrolą. Będzie nadzorowany ich stan zdrowia i jeśli któreś z tych zwierząt padnie, ponownie wykonywane będą badania w celu wykluczenia lub potwierdzenia, że to zjadliwa grypa była powodem ich śmierci.

Potwierdzono, że przyczyną śmierci naszych ptaków była ptasia grypa. Nasze ptaki się nie przemieszczają, są nielotne, dlatego wysoce prawdopodobne jest to, że wirus przyniesiony został do nas przez kaczki, które do nas przylatują – wyjaśnia Jarosław Jędrzejewski, dyrektor Wejherowskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.

Park w Wejherowie został tymczasowo zamknięty.

Czekamy na nakazy i zakazy Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego w Wejherowie. Prewencyjnie zamykamy park, by uniknąć zagrożenia. Mamy nadzieję, że ludzie będą się stosować do wprowadzonych obostrzeń - dodaje Jędrzejewski.

Ptaki zostały od siebie odizolowane. Przeniesiono je do zamkniętych pomieszczeń, dzięki czemu nie mają kontaktu m.in. z wodą tam płynącą. Daje to nadzieję na to, że nie będzie konieczności ich zabicia i utylizacji.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...