18.11.2020 18:00 7 WH/KWP w Gdańsku
Sierż. sztab. Anna Banaszewska – Jaszczyk z gdańskiej izby dziecka podarowała swoje komórki macierzyste Amerykance, która choruje na nowotwór krwi. Funkcjonariuszka opisała swoją historię - jak wygląda proces oddania szpiku i jakie to niesie ze sobą emocje. Policjantka namawia także innych do zarejestrowania się w bazie DKMS.
Anna Banaszewska – Jaszczyk jest w policji od 8 lat. Na początku pracowała w Oddziale Prewencji Policji w Gdańsku, a od kilku lat jest w Policyjnej Izbie Dziecka Wydziału Konwojowo – Ochronnego. W 2014 roku zarejestrowała się w bazie potencjalnych dawców szpiku DKMS. W obszernym wpisie, opisała jak to wszystko wygląda.
— Po 6 latach od dołączenia do Fundacji DKMS dostałam jeden z bardziej wyjątkowych prezentów urodzinowych, był to telefon z informacją, że znaleziono mojego bliźniaka genetycznego i potrzebuje on mojej pomocy - mówi policjantka.
Na początku, funkcjonariuszka dowiedziała się, jak wygląda cała procedura i musiała potwierdzić czy chcę na pewno oddać szpik.
— Po dwóch miesiącach byłam już posiadaczką legitymacji i odznaki „Dawca Przeszczepu". Całość pomimo pandemii koronawirusa oraz wzmożonego i trudnego okresu dla służby zdrowia przebiegła wzorowo, począwszy od kontaktu po organizację oraz sam moment pobrania. Wszyscy byli bardzo życzliwi i pomocni. Czułam się zaopiekowana i szczegółowo poinformowana o tym, co się będzie działo – dodaje Anna Banaszewska – Jaszczyk.
Potem musiała wykonać badania wstępne, aby sprawdzić stan swojego zdrowia.
— Następnie, w związku z metodą pobrania (afereza) przez 5 dni, 2 razy dziennie stosowałam zastrzyki, które miały na celu wzrost liczby krwiotwórczych komórek macierzystych i przemieszczenie ich do krwi obwodowej. Dalej nastąpił dzień pobrania. Podłączona zostałam do urządzenia umożliwiającego odseparowanie z krwi tylko określonych jej elementów komórkowych i jednoczesne odprowadzenie do krwioobiegu pozostałych komórek. Cały zabieg aferezy trwał ok 5 h – tłumaczy policjantka.
Źródło: KWP w Gdańsku
Okazało się, że genetycznym bliźniakiem policjantki została kobieta ze Stanów Zjednoczonych.
— Mam nadzieję, że za kilka miesięcy dowiem się, że wyzdrowiała i ma szansę na dalsze życie – mówi funkcjonariuszka.
Być może historia Anny Banaszewskiej – Jaszczyk będzie inspiracją i impulsem dla innych. Każdy, kto chciałby zostać dawcą szpiku, powinien zarejestrować się w bazie DKMS. Więcej informacji na ten temat na stronie.