Problem psów uwięzionych w samochodach ciągle powraca

Sprawa wydaje się oczywista – żadne zwierzę nie powinno być zamknięte w rozgrzanym samochodzie. Jednak każdego roku, wraz z nadejściem upałów, w mediach pojawiają się doniesienia o zwierzętach, które cierpią, ponieważ opiekunowie pozostawiają je w takich właśnie warunkach. Do podobnego zdarzenia doszło w środę (24 czerwca) w Wejherowie. Opiekun psa będzie musiał wytłumaczyć swoje zachowanie przed sądem.

Pozostawiony na słońcu samochód po pewnym czasie zaczyna przypominać piekarnik… Temperatura we wnętrzu auta po kilkunastu minutach może przekraczać nawet 60 stopni. W takich warunkach nie powinno przebywać żadne zwierzę. Niestety, nie każdy chce o tym pamiętać. Do takiej sytuacji doszło w środę (24 czerwca) przy ulicy Sobieskiego w Wejherowie. Tuż po godzinie 12:00 dyżurny straży miejskiej odebrał zgłoszenie w tej sprawie. Mundurowi, którzy udali się na miejsce, potwierdzili, że we wnętrzu osobowego forda faktycznie zamknięto czworonoga. Szyby w aucie były szczelnie zasunięte.

– Po chwili przy pojeździe pojawił się kierowca. Mieszkańcowi powiatu wejherowskiego za ten bezmyślny czyn zaproponowano mandat karny w kwocie 200 złotych. Pouczony o prawie odmowy jego zapłaty kierowca, skorzystał z przysługującego mu prawa. Teraz sprawa znajdzie swój finał w Sądzie Rejonowym w Wejherowie – mówi Zenon Hinca komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.

Źródło: SM Wejherowo

Źródło: SM Wejherowo

Tym razem obyło się bez siłowego otwarcia auta, choć gdyby właściciel nie pojawił się w porę, takie działanie byłoby jak najbardziej zasadne. Najczęściej właściciele psów tłumaczą w podobnych przypadkach, że zostawili je w samochodzie tylko „na chwilę”. Nie brakuje też bardziej irracjonalnych wyjaśnień. Niektórzy twierdzą, że… zapomnieli o zwierzęciu; inni w ogóle nie poczuwają się do obowiązku zapewnienia czworonogowi komfortu. „To tylko zwierzę” – tego typu wytłumaczenia też, niestety, nie należą do rzadkości.