18.03.2020 13:00 1 mike/mat. pras.

Odbiorcy wody pitnej są bezpieczni

Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com

W ciągu ostatnich dniach wiele mówi się o tym, że najlepszą metodą zapobiegania rozprzestrzenianiu się pandemii koronawirusa jest unikanie kontaktu z innymi ludźmi i pozostawanie w domach. Teorie spiskowe głoszą jednak, że mimo wszystko, nawet nie wychodząc na spacer, można się zarazić, np. korzystając z sieci wodociągowej. Sprawdziliśmy, na ile są one prawdziwe.

Lekarze zgodnie podkreślają, że koronawirus przenosi się przede wszystkim wskutek bezpośredniego kontaktu, drogą kropelkową. Dlatego tak ważne jest unikanie większych skupisk ludzkich. Ponieważ większość wirusów może przez pewien czas przetrwać na określonych powierzchniach, możliwe jest też zarażenie poprzez kontakt z nimi. Dotyczy to np. klamek, poręczy czy przycisków w windach. W tym przypadku ważną rolę odgrywa częste mycie rąk, a jeśli nie mamy takiej możliwości – korzystanie z mokrych chusteczek higienicznych lub używanie płynów odkażających na bazie alkoholu.

Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com

A jeśli o myciu rąk mowa – czy jest ryzyko, by niebezpieczny wirus przenosił się przez systemy wodociągowe? Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) podkreślają, że nie ma takiej możliwości. Teorie, jakby można było zarazić się koronawirusem przez korzystanie z wody pitnej, która płynie w kranach, nie mają pokrycia w rzeczywistości i stanowią typowy fake-news.

Wszystkie dotychczasowe wytyczne WHO w zakresie jakości wody przeznaczonej do spożycia i bezpieczeństwa systemów zaopatrzenia w wodę obejmują również sytuację związaną z wybuchem epidemii COVID-19. Żadne dodatkowe środki nie zostaną najprawdopodobniej wdrożone, ponieważ nie są potrzebne – informuje PEWIK Gdynia.

Fot. PEWIK Gdynia

Mimo znaczącej automatyzacji, trudno wyobrazić sobie, by tak duży system zaopatrzenia w wodę, jak ten, który obsługuje PEWIK Gdynia, mógł funkcjonować bez udziału ludzi. Trudno też mówić w takim przypadku o pracy zdalnej, która obecnie jest preferowana w wielu profesjach. Dotyczy to szczególnie sytuacji awaryjnych, choć oczywiście nie tylko. Jak zapewniają przedstawiciele spółki, odbiorcy wody nie mają się czego obawiać, jeśli chodzi o jakość „kranówki”. Warto jednak pamiętać o pewnych ograniczeniach w zakresie obsługi klienta. Tutaj bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Zarówno proces technologiczny, jak i kwalifikacje oraz przygotowanie pracowników spółki od dawna zapewniają bezpieczeństwo mikrobiologiczne wody. W chwili obecnej PEWIK GDYNIA, poza działaniami wynikającymi z rekomendacji Głównego Inspektoratu Sanitarnego i Ministra Zdrowia, wdrożył rozwiązania organizacyjne mające ograniczyć do niezbędnego minimum bezpośrednie kontakty pracowników firmy z klientami i interesantami oraz umożliwiające stosowanie pracy zdalnej dla części stanowisk. Obecnie nie zachodzi konieczność stosowania żadnych innych środków bezpieczeństwa – podsumowują przedstawiciele PEWIK Gdynia.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...