24.09.2019 18:27 24 mike
Dreszczowiec bez happy-endu. Gryf przegrał z Lechią 2:3
Gryf Wejherowo zakończył swoją przygodę w rywalizacji w ramach rozgrywek Pucharu Polski 2019/2020 na wtorkowym (24 września) meczu z Lechią Gdańsk. I choć gospodarze zaliczyli wręcz wymarzone wejście w mecz, musieli przełknąć gorzką pigułkę porażki. Pocieszać może fakt, że żółto-czarni zaprezentowali się przyzwoicie, narzucając znacznie wyżej notowanym gościom swoje warunki. To gdańszczanie musieli gonić wynik, a ich sensacyjna porażka wisiała w powietrzu.
Na ten mecz już od dłuższego czasu czekali kibice wejherowskiego Gryfa. Starcie z trzecią drużyną Ekstraklasy w sezonie 2018/2019 i obrońcami Pucharu Polski zapowiadało się emocjonująco. Aby emocje pozostały tylko sportowe, do Wejherowa sprowadzono wzmocnione siły policyjne, łącznie z ciężkim sprzętem. Na szczęście, nie było konieczności, by go użyć.

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM
Punktualnie o godzinie 15:30 na Wzgórzu Wolności rozbrzmiał po raz pierwszy gwizdek sędziego, a później… kibice i Gryfa, i Lechii przecierali oczy ze zdumienia. Powiedzieć, że gdańszczanie przespali pierwsze minuty, to w zasadzie powstrzymać się od głosu… Już w trzeciej minucie gospodarze wyszli ze znakomitą kontrą, a gola zdobył Hebel. Stadion na Wzgórzu Wolności ogarnęła euforia. Ale chyba nawet najwięksi optymiści, którzy kibicowali Gryfowi, nie spodziewali się, że już w piątej minucie obrońcy Pucharu Polski będą przegrywali 2:0!Żółto-czarni wykorzystali moment kompletnej dekoncentracji gości, a Gęsior podwyższył prowadzenie po podaniu Hebla. W kolejnych minutach Lechia zaczęła uświadamiać sobie powagę sytuacji i powoli „grać swoje”, choć gryfici nie zamierzali im ułatwiać tego zadania, mimo dwubramkowego prowadzenia.

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM
W 16. minucie boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Mihalik, chociaż trudno mówić w tym przypadku o osłabieniu gości, skoro jego miejsce zajął Mladenovic, znany z podstawowego składu biało-zielonych w Ekstraklasie. W 24. minucie lechiści mogli zdobyć kontaktową bramkę, jednak Ferra odważnie zablokował uderzenie Udovicica.
Po niespełna pół godzinie gry kibice gospodarzy postanowili zademonstrować swoją radość, odpalając race. W 30. minucie zrobiło się naprawdę nerwowo. Jedna z rac spadła niebezpiecznie blisko nóg bramkarza gości, Alomerovica. Ten zdołał odskoczyć, lecz sędzia zadecydował o przerwaniu spotkania. Niewiele brakowało, by mecz został definitywnie zakończony walkowerem na rzecz Lechii. Po długich konsultacjach między zawodnikami, sędzią a delegatami PZPN, zadecydowano o wznowieniu gry. Wzmocniono też siły policyjne wokół stadionu. Ostatecznie pierwsza połowa potrwała aż 65 minut. W dodatkowym czasie gdańszczanie usilnie starali się odmienić losy spotkania, ale ta sztuka im się nie udała. To wejherowianie schodzili do szatni z przewagą dwóch bramek.

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM
Pierwsze minuty drugiej połowy nie zapowiadały przełomu w spotkaniu. Ten nastąpił dopiero w 52. minucie. Wtedy to Chrzanowskiego zmienił Gajos, który w ostatnim meczu Ekstraklasy, w pojedynku z Koroną Kielce, zdobył bramkę dla Lechii. Gospodarze mogli się zatem obwiać jego dyspozycji strzeleckiej. I słusznie, bo minutę później zdobył kontaktowego gola. Już w 57. minucie pomocnik gdańszczan, po precyzyjnym podaniu Makowskiego, doprowadził do remisu 2:2, zaliczając prawdziwe „wejście smoka”.
Dwa gole stracone w ciągu zaledwie pięciu minut wyraźnie podcięły skrzydła piłkarzom Gryfa. Z każdą minutą było też widać przewagę fizyczną piłkarzy Lechii, którym jednak wejherowianie nie pozwalali na szybki atak. „Kropkę na i” postawił Piaxao w 89. minucie, który skierował głowę do bramki po dośrodkowaniu Mladenovica. Dobrze broniący przez całe spotkanie Ferra nie miał szans wybronić tego strzału. W doliczonym czasie gry to goście mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie na 4:2, ale tym razem goalkeeper gospodarzy wybronił strzał Lipskiego.

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM
Podsumowując, można by „gdybać”, co by się stało, gdyby najlepszego dotąd meczu w sezonie nie zaliczył w barwach Lechii Maciej Gajos. Lechia wywalczyła jednak zasłużone zwycięstwo jako drużyna, grając w drugiej połowie na miarę swoich możliwości i strzelając trzy gole. Piłkarze Gryfa nie powinni mieć powodów do wstydu, a jeśli z podobną determinacją będą się prezentować w II lidze, kwestia ich utrzymania wydaje się oczywista. Niestety, za styl nikt nie będzie premiował żółto-czarnych. Liczy się tylko i wyłącznie liczba zwycięstw oraz punktów w tabeli. Co gorsza, Gryf może ponieść karę za zachowanie swoich kibiców w pierwszej połowie. Uwzględniając nie najlepszą kondycję finansową klubu, na pewno nie jest to wiadomość, która ucieszy zarząd…
Po meczu powiedzieli:
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk
– Przyjechaliśmy tutaj po to, by awansować do kolejnej rundy i można powiedzieć, że ten cel osiągnęliśmy. W zasadzie na tym powinienem zakończyć. Nie chciałbym się w żaden sposób ustosunkowywać do przerwanego meczu i sytuacji pozaboiskowej, bo nie do mnie to należy. Na pewno dwie szybko stracone bramki sprawiły, że mecz do końca trzymał w napięciu. Mamy swoje wnioski do wyciągnięcia i z pewnością to zrobimy.
Łukasz Kowalski, trener Gryfa Wejherowo – Gratuluję Lechii Gdańsk zwycięstwa 3:2 i awansu do kolejnej rundy. Szybko zdobyliśmy dwie bramki, mogliśmy podwyższyć na 3:0. Wiedzieliśmy, że każdą sytuację powinniśmy wykorzystać i szkoda, że nam się to nie udało. W drugiej połowie, gdy Lechia praktycznie z każdej piłki dośrodkowywała w pole karne, dostaliśmy trzy bramki, i to jest smutne. Myślę, że było widać jakość po stronie Lechii. Siła dośrodkowania i celność… Podejrzewam, że ci chłopcy pierwszy raz widzieli takie piłki na żywo. Przykro nam bardzo, że mimo korzystnego wyniku do przerwy, nie udało się nam tego meczu zakończyć po naszej myśli.
Komentarze
Kler25.09.2019 18:35:29
Ktoś wie czy ta pirotechnike odpalili kibice Gryfa z Wejherowa czy dzicz arkowa z miasta zwanego Gdynia ?
2 0 + odpowiedz
Aster 25.09.2019 11:42:44
Brawo piłkarze za emocje. pirotechnika była i jest w całej europie.. więc nie opowiadajcie głupot. Połowa tych znawacow, którzy się tu wypowiadają pewnie nie była w zyciu na meczu albo wyjdą "od swieta", bo lepszy klub przyjechał. Ludzie dalej będą chodzić na mecze, a taki incydent (tej rakietnicy nie pochwalam) to dla nich nic nowego, wręcz nieco kolorytu od szarej codzienności. Kto zna piłkę z poziomu stadionu wie o czym mówię, a kto emocjonuje sie tylko medialnym przekazem lub liga mistrzów w tv, ten nie wie jakie emocje i jakie chwile daje sport. Pozdrawiam jednych i drugich i pamiętajcie.. w mediach wyolbrzymic można nawet papierek na chodniku do rangi krajowego problemu.
5 11 + odpowiedz
Ola25.09.2019 10:07:46
Sam mecz świetny. Szkoda ze grupa wyrostkow spoza Wejherowa probowała rozwalić nasze swięto pilki. szacun dla dzialaczy Gryfa i naszych wejherowskich prawdziwych kibicow. Dalismy radę
7 0 + odpowiedz
Nikt do bramkarza nie celował. 24.09.2019 22:35:09
Byłem na meczu. Pirotechnika może być naprawdę piękna o ile nie jest uciążliwa dla innych kibiców np z dziećmi / w Wejherowie pod jedną trybuną nie ma na to warunków/ a przede wszystkim nie jest zagrożeniem. Rakiety nie są bezpieczne. Przykład mieliśmy dziś. Nikt do bramkarza Lechi nie celował! 2 rakiety nieprawidłowo zadziałały i nie poszły w górę tylko na boki. To co się stało chluby klubowi nie przynosi.
4 13 + odpowiedz
Kamil24.09.2019 22:42:16
kibic w kapciach :d
1 2 + odpowiedz
Bandytyzm kibolski24.09.2019 22:19:49
Bandytyzm kibolski pod patronatem Prezydenta Wejherowa... Gratulujemy, Panie Prezydencie!!! Prosimy o kolejne potężne pieniądze - tym razem na kary PZPN-u...
16 8 + odpowiedz
Dragon24.09.2019 22:39:29
to taki typowy napinacza z kanapy.. a jakby nie patrzeć nikt nie ucierpiał.. a piłkarze byli o włos od sensacji :)
4 9 + odpowiedz
asdfasdf24.09.2019 23:56:20
O włos od sensacji którą być może zepsuli kibice dając aż nadto czasu Lechii na pozbieranie się to raz, a być może solidną karę finansową swojemu klubowi to dwa. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć przy rezultacie 0:3 dla przyjezdnych, ale ryzykowanie walkowera w momencie gdy sie prowadzi sensacyjnie 2:0 już w pierwszych 10 minutach? I D I O C I
14 1 + odpowiedz
Romek24.09.2019 20:00:53
Dziękujemy za walkę ! Oby więcej takich spotkań w Wejherowie. Cel liga.. a widać, że jak chcecie to można walczyć. Super mecz !
8 1 + odpowiedz
wejherowski Lechista24.09.2019 19:27:16
Dzisiaj straciłem szacunek dla Gryfa, którego również dopingowałem
13 5 + odpowiedz
Gryfita24.09.2019 22:46:25
Nie pękaj. Nie celował w bramkarza. Zawiodła pirotechnika. Ale i tak poniesie karę z głupotę bo z rakiet się nie strzela w tłumie. Najważniejsze że nie trafilo w nikogo.
3 3 + odpowiedz
Jesteśmy z Tobą, Łukasz24.09.2019 22:23:36
Jesteśmy z Tobą, Łukasz
1 3 + odpowiedz
SL24.09.2019 19:53:11
i co teraz?
4 1 + odpowiedz
Kamil24.09.2019 19:26:18
Internetowym malkontentom, którzy potrafią tylko siedzieć przed ekranem, dziękujemy. Jak ktoś raz na 10 lat wyjdzie z domu i tylko marudzi to lepiej niech wcale się z niego nie rusza. Szkoda, ze się nie udało, ale szacunek i gratulacje za walkę. Jeśli ktoś regularnie ogląda spotkania, nie tylko w Polsce z pozycji trybun to wie doskonale jaki jest klimat na meczach i że oprawy to coś normalnego, tak jest i we Francji i we Włoszech i Grecji. Jak to komuś nie odpowiada, to niech idzie na siatkówkę. Za Gryf musiałby dostać karę z sufitu, by bilans był ujemny. Dziękujemy za walkę.
5 12 + odpowiedz
Jaaa24.09.2019 21:13:56
Człowieku, pojęcia nie masz jaka może być kara... Co innego jest zwykłe odpalenie rac, a jeszcze co innego strzelanie do człowieka z rakietnicy... Przyjdzie za to taki rachunek, że klękajcie narody. Wspomnisz moje słowa, niestety... A mówiłem, żeby przygłupów z Gdyni nie wpuszczać na WW...
15 3 + odpowiedz
Dragon24.09.2019 22:04:23
na prawdę tak się bałeś?
1 9 + odpowiedz
Jaaa24.09.2019 22:17:16
Bać powinien sie ten łysy kretyn z rakietnicą, bo zarzuty moze dostać konkretne. Ja sie nie mam czego bać, ubolewam tylko nad debilami działającymi na szkodę tego klubu.
21 1 + odpowiedz
Jan Kowalski24.09.2019 18:48:04
Mimo wszystko piłkarze pokazali, ze kopać potrafią i wstydu nie przynieśli, z to wstyd przynieśli kibice, który o mało nie doprowadzili do walkowera. Ponadto po raz kolejny zawiódł zarząd, który zamiast zrobić bilety w normalnych cenach i wypełnić stadion chciał za wszelką cenę zarobić i skończyło się to pustymi miejscami. Dodatkowo brak odpowiedniej kontroli nad kibicami spowoduje karę pieniężną ,więc bilans ostatecznie będzie ujemny. Czas na zmiany i to konkretne w tym klubie.
21 1 + odpowiedz
Wejherowo24.09.2019 22:22:32
Dotąd Wejherowo kojarzyło się głównie z Kalwarią oraz Kaszubami, od dziś jest inaczej - wystarczy przejrzeć ogólnokrajowe portale..
13 0 + odpowiedz
Jaaa24.09.2019 21:11:02
Wstyd na całą Polskę, znów Wejherowo będzie "na świeczniku"... Ten kretyn, który strzelał z rakietnicy powinien dostać zarzut usiłowania zabójstwa.
14 2 + odpowiedz
Potępiam ale i bronię24.09.2019 22:40:38
Nikt do piłkarzy nie celował. Na filmiku widać że poszło im coś nie tak z tymi rakietami.
2 13 + odpowiedz
Jaaa25.09.2019 00:17:00
Od kiedy na mecz można wnosić rakietnice?? Nawet zwykłych rac nie można wnosić... Jakie ma to znaczenie, czy celował, czy nie, skoro bramkarz prawie oberwał... Inna sprawa - gdzie była ochrona i jak rewidowała tych przygłupow? Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd.
15 1 + odpowiedz
Fuck 24.09.2019 20:50:52
Jakiś kibic pod wcześniejszymi artykułami pisał " 50 zl - potraktujcie to jak cegiełkę ????". Wiedzieli, że na karę trzeba będzie uzbierać.
7 1 + odpowiedz
asdfasdf24.09.2019 23:59:38
To ja pisałem. Nie spodziewałem się że kibice wiedząc w jak fatalnej sytuacji jech ICH klub odwalą takie coś. Ręce i nogi opadają.
11 0 + odpowiedz