15.03.2019 13:57 10 mike/Gminakosakowo.pl

Co dalej z Via Maris? Samorządowcy chcą decyzji ze strony rządu

Fot. archiwum

Jeszcze dwa lata temu wydawało się, że budowa nowej drogi łączącej Gdynię z Władysławowem jest nie tylko oczywistością, ale i priorytetem władz centralnych. Tymczasem w sprawie realizacji trasy panuje niepokojąca cisza. Władze samorządowe gmin, przez które miałaby przebiegać nowa arteria, są coraz bardziej zaniepokojone. I apelują do ministra infrastruktury o zorganizowanie spotkania ws. przyszłości Via Maris.

Jesteśmy bardzo bliscy wypracowania koncepcji, która zapewni połączenie Gdyni drogą S6, mniej więcej na przebiegu planowanym poprzednio, w kierunku zachodnio-północnym. To będzie krótszy odcinek, ale on na pewno rozwiąże problemy tranzytowe północnej części aglomeracji trójmiejskiej – mówił w marcu 2017 roku w sejmie Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury. Co się zmieniło przez dwa lata? Na pewno zostały rozbudzone nadzieje, że powstanie droga z Władysławowa w kierunku Gdyni, która spełni standardy XXI wieku. Poza tym ministerialni urzędnicy raczej zdziałali niewiele, a przynajmniej efekty ich działań nie przełożyły się na konkrety. Nadal nie wiadomo bowiem czy wspomniana trasa… w ogóle powstanie.

Początkowo były szumne obietnice, które zakładały szybkie przystąpienie do prac studialnych i przygotowawczych. Gdański oddział GDDKiA podobno czeka na zielone światło z Warszawy, a tam żadnej konkretnej decyzji brak. Mało tego – dochodzą słuchy, że planowana trasa ma nigdy nie powstać, gdyż Ministerstwo Infrastruktury uważa, że nie jest potrzebna – czytamy w oficjalnym serwisie gminy Kosakowo.

To oczywiście wariant pesymistyczny. Na razie przedstawiciele samorządów z powiatów wejherowskiego i puckiego w piśmie do ministra infrastruktury podkreślają, że muszą uwzględniać w strategiach i planach rozwojowych połączenia z planowaną trasą Via Maris.

Samorządowcy, zwłaszcza z rejonu Zatoki Puckiej, obawiają się również marginalizacji ich terenów z powodu budowy Trasy Kaszubskiej.

Istnieje obawa, że powiat pucki i znaczna część powiatu wejherowskiego zostaną na uboczu głównego nurtu komunikacyjnego, co na skutek spadku liczby odwiedzających nasze powiaty turystów, spowoduje niekorzystne następstwa gospodarcze – czytamy w piśmie, pod którym podpisali się m.in. włodarze Wejherowa, Redy, Pucka, Władysławowa czy starości wejherowski i pucki.

Samorządowcy zwracają się do ministra o przedstawienie harmonogramu planowanej inwestycji. Zachęcają również do spotkania i wspólnej dyskusji.

Uważamy, że w czasie bezpośredniej rozmowy istnieje możliwość wyjaśnienia wątpliwości, co pozwoli szczegółowo omówić problem komunikacyjny mieszkańców i wszystkich podróżujących nad Morze Bałtyckie i Zatokę Pucką – podsumowują lokalni samorządowcy.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...