Coraz częściej zaawansowana technologia pomaga mundurowym w ustaleniu sprawców wykroczeń. Tak było w przypadku kobiety, która postanowiła pozbyć się śmieci i odpadów wielkogabarytowych, porzucając je w lesie. Sprawczyni początkowo nie przyznawała się do winy. Jednak wobec dowodów z fotopułapki zmieniła zdanie…
Mimo kampanii społecznych i kar, wyrzucanie śmieci na terenach zielonych nadal nie należy do rzadkości i jest sporym problemem. Podobnie było w gdyńskiej dzielnicy Chwarzno. Funkcjonariusze Ekopatrolu Straży Miejskiej otrzymali zgłoszenie o pozostawionych odpadach na granicy lasu.
– W wyniku podjętych czynności służbowych dotarto do sprawcy wykroczenia. Utrudnieniem był fakt, iż osoba ta nie zamieszkiwała w miejscu zameldowania. W wyniku przeprowadzeniu czynności sprawdzających udało się ustalić jej adres zamieszkania – informuje Leonard Wawrzyniak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni.
Początkowo kobieta, którą wytypowano jako podejrzaną, nie przyznawała się do zaśmiecenia leśnego terenu. Być może mundurowi nie mieliby dość mocnych argumentów, by udowodnić jej winę. Jednak materiały pochodzące z fotopułapki były jednoznaczne. Ostatecznie sprawczyni przyznała się do porzucenia śmieci.
Mat. pras.
– Kobieta została ukarana mandatem karnym z art. 145 Kodeksu wykroczeń w maksymalnej przewidzianej przepisami prawa wysokości. Ponadto zobowiązano ją do usunięcia wysypiska i przedstawienia dowodu przekazania odpadów na wysypisko śmieci – dodaje Leonard Wawrzyniak.
Funkcjonariusze apelują, by każdy, kto zauważy sprawcę wyrzucania śmieci na terenie miasta lub lasu, informował o tym fakcie straż miejską. Ułatwieniem będzie zapisanie tablic rejestracyjnych pojazdu, gdyż nie w każdym miejscu są zainstalowane fotopułpaki.
