27.09.2017 11:50 1 Redakcja/TTM
We wtorek (26 września) wejherowskie muzeum gościło przedstawicieli podobnych instytucji, które odpowiadają za promowanie kultury kaszubskiej. Rozmawiano o bieżących wyzwaniach i o planowanym zakresie działalności kulturalnej.
Okazją do spotkania są trwające Dni Powiatu Wejherowskiego. Ze względu na liczbę placówek muzealnych, ważne jest ich współdziałanie i wymiana doświadczeń.
– Tych muzeów jest bardzo wiele. Myślę, że nasza placówka jest odpowiednim miejscem na organizację takiej konferencji, by rozmawiać o przyszłości i o możliwościach rozwoju – mówi Jacek Thiel, etatowy członek zarządu powiatu wejherowskiego.
– Celem spotkania było pokazanie wzajemnych relacji między muzeami kaszubskimi a środowiskiem. Chcemy pokazać i na nowo zdefiniować cele, jakie stoją przed muzeami kaszubskimi, wychodząc od podstawowej definicji, czym jest muzeum kaszubskie – dodaje Tomasz Fopke, dyrektor Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie.
W ostatnich latach muzea odchodzą od prezentowania dorobku historycznego i kulturowego wyłącznie na ekspozycjach. W placówkach muzealnych organizowane są również wydarzenia, które mają inny charakter, również typowo komercyjny.
– Te granice się zacierają. Z jednej strony jest to fascynujące, ale z drugiej – problematyczne. Czasami się zastanawiamy, czy te instytucje wypełniają swoje funkcje, do których zostały powołane. To samo dzieje się zresztą w bibliotekach czy szkołach – zauważa Cezary Obracht-Prondzyński, prezes Instytutu Kaszubskiego.
Jeśli chodzi o koncentrację na działaniach kulturalnych, przykładem dla innych placówek może być budowana obecnie w Wejherowie Książnica prof. Gerarda Labudy. Gdy obiekt już znacznie funkcjonować, znacząco wpłynie to na działalność tutejszego muzeum.
– Faktycznie, możemy się tym pochwalić, bo nie każde muzeum ma możliwości, aby w taki sposób się rozwijać. Nowa inwestycja przede wszystkim przybliży mieszkańcom całego województwa i turystom kulturę kaszubską – nadmienia Jacek Thiel.
Jednym z wyzwań współczesności jest stworzenie oferty kulturalnej, która będzie atrakcyjna dla odbiorcy, który jest przyzwyczajony do kultury popularnej. Innym problemem może być marginalizacja lokalnych twórców.
– To, co do nas przenika za pośrednictwem internetu, muzyki anglojęzycznej czy filmów, wypycha treści tworzone przez rodzimych artystów. Chodzi zarówno o twórców w języku kaszubskim, jak i polskim – potwierdza Tomasz Fopke.