03.12.2014 14:05 0 Adw. Radosław Mohylak z Kancelarii Prawnej Mohylak Adwokaci i Radcy Prawni s.c.

Odszkodowanie za nieszczęśliwy wypadek

fot. archiwum

Gdy poślizgniemy się na nieodśnieżonym chodniku, peronie czy przystanku autobusowy, przysługuje nam odszkodowanie za doznaną szkodę. Tylko jak je uzyskać?

Najprościej rzecz ujmując, za stan nawierzchni odpowiada jego zarządca – tak również orzekł w wyroku Sąd Apelacyjny w Warszawie z dnia 1.12.2009 r. sygn. akt I ACa 767/09: „Miejsce publiczne powinno być odpowiednio przystosowane i bezpieczne dla odwiedzających je osób. Odpowiada za to zarządca terenu”. Zarządcą najczęściej będzie właściciel, jak w przypadku nieruchomość - w art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (tekst jednolity Dz.U. 2013, poz. 1399 ze zm.): „Art. 5. 1. Właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez: 4) uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości, przy czym za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości; właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych”. W przypadku dróg i przejść dla pieszych, odśnieżaniem najczęściej będzie zajmować się gmina, co wynika z przepisów ustawy o drogach publicznych z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (tekst jednolity Dz.U. 2013, poz. 260 ze zm.), tj. z art. 2a, art. 4 pkt. 20, art. 19 ust 2 pkt 4 i art. 20 pkt 4: „Art. 19. 2. Zarządcami dróg, z zastrzeżeniem ust. 3, 5 i 8, są dla dróg: 1) krajowych - Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad; 2) wojewódzkich - zarząd województwa;  3) powiatowych - zarząd powiatu;  4) gminnych - wójt (burmistrz, prezydent miasta).”, „Art. 20. Do zarządcy drogi należy w szczególności: 4) utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą, z wyjątkiem części pasa drogowego, o których mowa w art. 20f pkt 2”.

Jednakże zarządcami mogą być również podmioty zobowiązane do tego na podstawie ustaw szczególnych, czy po prostu na podstawie umów zawartych z właścicielami, np. zarządcą peronów i przejść na torach jest PKP SA. Należy przy tym pamiętać, że „stan powierzchni” należy traktować szerzej i oprócz nieodśnieżonego chodnika czy drogi, równie dobrze można wymagać, aby nawierzchnia była pozbawiona dziur i wyrw, które również przecież mogą spowodować wypadki.

Aby dochodzić odszkodowania należy więc zwrócić się do „zarządcy” o wypłatę kwoty stanowiącej wysokość roszczenia. Problem pojawia się przy wycenie krzywdy, tj. szkody na dobrach niemajątkowych. O ile nie powinna nastręczać większych trudności wycena szkód materialnych, takich jak zniszczonego ubrania, zakupu lekarstw i opatrunków, kosztów transportu itd., to przy wycenie zadośćuczynienia należy samemu wycenić jej wysokość. Należy wziąć pod uwagę wszystkie towarzyszące wypadkowi okoliczności, m.in. obniżenie nastroju, depresja, poczucie bezsilności, konieczność pomocy osób trzecich przy codziennych obowiązkach, zmniejszenie widoków na przyszłość, trwały uszczerbek na zdrowiu, czy ominięte awanse w pracy. Na szczęście Sady odeszły już kilka lat od temu od praktyki wypłaty niskich odszkodowań i obecnie są one zasądzane w coraz większych wysokościach, por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 marca 2005 r. VI ACa 945/2004: „Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie doznanych i odczuwanych cierpień, winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Charakter kompensacyjny szkody niemajątkowej - krzywdy musi wyrażać się w odczuwalnej ekonomicznie wartości, przy czym owa odczuwalna ekonomicznie wartość ma być utrzymana w rozsądnych granicach wyznaczonych przez aktualne warunki i przeciętną stopę życiową społeczeństwa.”

W praktyce kwoty odszkodowań mogą być więc bardzo różne. Dla przykładu Sąd Okręgowy w Olsztynie, sygn. akt I C 397/12 przyznał poszkodowanej kwotę 80 tys. zł oraz rentę miesięczną w kwocie 1,2 tys. zł za wypadek pod swoją klatką schodową na oblodzonym chodniku, wskutek którego doznała złamania nogi, wyrokiem Sąd Okręgowy w Nowym Sączu w sprawie IC 253/12 zasądzono 84 tys. zł dla poszkodowanej za złamanie kości udowej po upadku na oblodzonym chodniku, zaś wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu w sprawie I C 913/11 zasądzono 72 tys. zł za złamanie kości udowej i piszczelowej również za poślizgnięcie na śliskim chodniku. Co ciekawe, w sprawie prowadzonej przez Sąd Okręgowej w Łodzi, pod sygn. akt III Ca 1515/13, przyznano odszkodowanie klientowi galerii handlowej, który jadąc po ruchomych schodach uderzył głową o szafkę ze sprzętem przeciwpożarowym. Jak widać, zarządcy powinni ze szczególną należytością podchodzić do zapewnienia jak największego bezpieczeństwa przechodniom, zwłaszcza w okresie zimowym, gdzie o wypadek nietrudno.

Należy przy tym pamiętać, że najczęściej osoba odpowiedzialna za wypłatę odszkodowania jest ubezpieczona, przez co znacznie łatwiej jest odzyskać całą kwotę odszkodowania. Zazwyczaj, zaraz po zwróceniu się do zarządcy o wypłatę odszkodowania i powzięciu przez niego informacji o wypadku, zawiadomia on o tym swojego ubezpieczyciela, który podejmuje decyzję o przyznaniu odszkodowania. W przypadku gdy powstanie szkody jest niewątpliwe, powszechnie przyjętą praktyką jest przyznawanie od razu przez ubezpieczyciela niewygórowanej, aczkolwiek odpowiedniej kwoty odszkodowania. Jest to o tyle istotne, ponieważ w przypadku odmowy wypłaty albo wypłaty zbyt niskiej kwoty odszkodowania, można pozwać ubezpieczyciela, od którego będzie o wiele łatwiej wyegzekwować należne pieniądze za odszkodowanie.

Gdybyśmy zdecydowali się na wniesienie pozwu do Sądu, można go wytoczyć przed Sąd w którego okręgu miał miejsce wypadek. Opłata od pozwu wynosi 5% dochodzonego odszkodowania, jednak można wnieść o zwolnienie o kosztów sądowych. W przypadku uszkodzenia ciała, nie obędzie się także bez opinii biegłego, która może kosztować od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Oczywiście po wygranym procesie, koszty te poniesie strona przegrywająca, jednak należy liczyć się z takimi wydatkami na początku postępowania. Z wniesieniem pozwu nie trzeba się także zbytnio śpieszyć, albowiem przedawnienie dla tego typu spraw wynosi 3 lata od momentu w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...