07.04.2014 11:05 0

Pierwszy szlagier dla Seahawks

W rozegranym w niedzielę 6 kwietnia szlagierze drugiej kolejki Topligi Seahawks Gdynia pokonali na własnym boisku Panthers Wrocław 30:22.

Najciekawiej zapowiadający się mecz pierwszych tygodni zmagań w Toplidze zdaniem wielu miał rozstrzygnąć się na korzyść Panter, które powstały z połączenia sił dwóch potęg futbolowych z Wrocławia – Devils i Giants. Gdyńskie Jastrzębie nie przespały jednak przerwy między sezonami. Bardzo dobry, doświadczony skład polski został wzmocniony klasowymi graczami zza oceanu.

Jako pierwsi piłkę odbierali gospodarze. Już pierwsza ich seria została ukoronowana biegiem na przyłożenie w wykonaniu nowego rozgrywającego Lance’a Kriesiena. Po chwili Jastrzębie prowadziły 8:0 dzięki zmyłkowej zagrywce przy próbie podwyższenia za jeden punkt. W następującej serii Pantery odpowiedziały, pierwszym z trzech tego dnia, przyłożeniem MVP ostatniego finału Topligi Jamala Schultersa. Wrocławianom nie udało się jednak skutecznie podwyższyć. Niedługo później swój drugi touchdown celebrowali gospodarze, gdy Paweł Fabich złapał piłkę po podaniu Kriesiena. Dzięki skutecznemu podwyższeniu za dwa goście potrzebowali przynajmniej dwóch posiadań by remisować, bądź wyjść na prowadzenie.

Sytuacja Panter jeszcze bardzie się skomplikowała, gdy w drugiej kwarcie ponownie błysnął Fabich. Po skutecznym podwyższeniu za jedne punkt wykonaniu jego brata Jakuba zespoły dzieliło 17 punktów. W następującej serii jedyny poważny błąd tego dnia popełnił Schulters, któremu defensorzy Seahawks wyrwali piłkę tuż przed polem punktowym. Jeszcze przed przerwą rozmiary prowadzenie zmniejszył kopacz drużyny z Dolnego Śląska Dawid Pańczyszyn.

Trzecia kwarta rozpoczęła się dobrze dla gości, gdy drugie przyłożenie zdobył Schulters. Odpowiedź Jastrzębi była błyskawiczna. Świetnie dysponowany tego dnia Dawid Kryszyłowicz wykorzystał kolejne znakomite podanie Lance’a Kriesiena. W ostatnich kwarcie Pantery zniwelowały różnicę do raptem jednego przyłożenia z podwyższeniem za dwa. Gdynianie nie dali wrocławianom kolejnej szansy i mecz zakończył się zwycięstwem Seahawks 30:22.

  • Zaczęliśmy mecz od mocnego uderzenia. Zgodnie z oczekiwaniami bardzo dobrze grała defensywa. Nawet po zejściu z boiska Charlesa McRae nasza formacja obrony radziła sobie dobrze. Jestem z tego bardzo zadowolony. Dobrze zaprezentowała się też linia ofensywna. Świetne biegi prezentowali Tunde Ogun, Lance Krisien oraz Gaweł Pilachowski. Jestem bardzo zadowolony - skomentował Maciej Cetnerowski, trener i zarazem prezes Seahawks Gdynia.

  • Było to dla nas ciekawe doświadczenie, bardzo dużo się nauczyliśmy. Udawało nam się skutecznie przesuwać z piłką w stronę ich pola punktowego. Zabrakło jednak wykończenia. Dobrze zagrał nasz skrzydłowy Ozan Ozcan, dla którego był to pierwszy mecz w Polsce. Wśród Jastrzębi wyróżnili się Lance Kriesien i Tunde Ogun. Następnym razem będziemy na nich gotowi - skomentował Mark Philmore, koordynator ataku Panthers Wrocław.

Najlepszym zawodnikiem meczu był niesamowicie atletyczny running back gospodarzy Tunde Ogun. Amerykanin z nigeryjskim paszportem dosłownie taranował bezradnych przeciwników. Świetnie zagrał też nowy quarterback Lance Kriesien. Klasę pokazali polscy skrzydłowi Jastrzębi Dawid Kryszyłowicz i Paweł Fabich.

W szeregach pokonanych na wyróżnienie zasługuje Jamal Schulters, który zdobył wszystkie trzy przyłożenia swojej drużyny. W obronie dobrze zaprezentowali się liniowy Przemysław Cudak i safety Mateusz Szefler.

Kolejny mecz Seahawks rozegrają w niedzielę 13 kwietnia, gdy w wieczornym meczu w Gdyni zmierzą się z Kozłami Poznań. Tego samego dnia Pantery w Będzinie zmierzą się z Zagłębie Steelers Interpromex.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...