05.01.2023 09:01 0 PM

Rodzice uduszonej Martynki trafili do aresztu. Ojciec odpowie za zabójstwo, a matka za znęcanie

Fot. Daniel Zaputowicz/TTM

Wejherowski sąd na wniosek prokuratury zastosował trzymiesięczny areszt dla rodziców rocznej Martynki, która została uduszona. We wtorek ojciec dziewczynki usłyszał zarzut zabójstwa, a matka znęcania się nad córką.

Przypomnijmy, w Nowy Rok przedpołudniem do jednego z mieszkań w centrum Wejherowa wezwano karetkę pogotowia. Ratownicy medyczni w łóżeczku zastali martwe roczne dziecko. Na miejsce przyjechali policjanci, którzy zatrzymali trzy osoby – rodziców dziecka i ich sąsiada. Mężczyźni byli pod wpływem alkoholu.

Czytaj również: Zarzuty dla rodziców ws. zabójstwa rocznego dziecka

Wstępna opinia sekcji zwłok wykazała, że dziewczynka została uduszona gwałtownie. W poniedziałek (2 stycznia) przesłuchano znajomego rodziny w charakterze świadka. Po wykonaniu czynności został zwolniony z izby zatrzymań.

We wtorek (3 stycznia) rano do wejherowskiej prokuratury doprowadzono na przesłuchanie rodziców dziecka. Oboje usłyszeli zarzuty dotyczące znęcania się nad dzieckiem nieporadnym z uwagi na wiek. Mężczyzna usłyszał zarzut dokonania zabójstwa dziecka w zamiarze bezpośrednim.

Fot. Mieszko Weltrowski/TTM

Czytaj również: Rodzina zmarłej dziewczynki miała Niebieską Kartę

Oboje podejrzani złożyli wyjaśnienia. Przyznali się do znęcania nad dziewczynką. Natomiast ojciec nie przyznał się do zarzutu zabójstwa.

Zobacz więcej: Gwałtowne uduszenie przyczyną śmierci rocznej dziewczynki

W środę (4 stycznia) sąd przychylił się do wniosku prokuratury.

Sąd Rejonowy w Wejherowie, na wniosek Prokuratury Rejonowej, zastosował trzymiesięczny areszt dla obojga rodziców - poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Grażyna Wawryniuk.

Za znęcanie się nad dzieckiem nieporadnym z uwagi na wiek grozi 8 lat więzienia. Zabójstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności na okres nie krótszy niż 8 lat, 25 lat lub dożywocie.

Rodzina miała założoną Niebieską Kartę, była również objęta opieką wejherowskiego MOPS-u.

Więcej informacji: ‘Nie było sytuacji, które wskazywałyby na przemoc w tej rodzinie’


Czytaj również: