03.09.2017 15:30 0 Redakcja

Wciąż szukają krewnych poległego w Holandii żołnierza z Kaszub

Fot. mat. pras.

Leon Galuba poległ 29 października 1944 roku na terenie Holandii, w mieście Dorst, gdzie jego imieniem nazwano ulicę. Wiadomo, w jakiej jednostce służył, oraz że jego rodzina pochodziła z Kaszub. Stowarzyszenie z Nadola chce uzupełnić inskrypcję na jego grobie i odnaleźć jego bliskich, dlatego działacze proszą o pomoc każdego, kto może rozjaśnić przeszłość dragona.

Z tego, co wiemy, to rodzice Leona Galuby wyjechali z Kaszub "za chlebem", jeszcze przed pierwszą wojną światową, i pracowali w kopalniach w Niemczech. Potem przenieśli się do Francji, gdzie także pracowali w kopalniach – wyjaśnia Adrian Stopa, konsul Stowarzyszenia Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej Niderlandy.

Przed drugą wojną światową Leon Galuba mieszkał w Marles-les-Mines, na północy Francji, gdzie pracował jako górnik. Do Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej zgłosił się 20 września 1944 roku w Belgii, w miejscowości De Klinge. Wówczas był kawalerem wyznania rzymsko-katolickiego. Na podstawie wspomnień i relacji świadków Leon Galuba został opisany w książce "10. Pułk Dragonów" autorstwa Piotra Nowaka. W rozdziale „Od Normandii do Wilhelmshaven” czytamy:

"Pomimo zakazów i nakazów dowódców wyższych szczebli, dotyczących dzikiego werbunku („przygarniania” jeńców), dowódcy plutonów i szwadronów przymykali na to oczy. W tym czasie został zwerbowany z pełnego kurzu przydrożnego rowu do plutonu moździerzy razem z „Sosną” i „Dębem” drag. Leon Galuba. Zdał on celująco egzamin z polskości, polegający na wyrecytowaniu „chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie” i „Ojcze nasz”, co zakończył okrzykiem radości, „toż panie poruczniku (a mówił do ppor. G. Gabryjelewskiego, ówczesnego dowódcy plutonu pułkowych 3-calowych moździerzowy), ja jestem dobry Kaszuba"

Koledzy podobno wołali na niego Ludyga. Od 22 września do 29 października 1944 roku walczył w szeregach Dziesiątego Pułku Dragonów na terenie Belgii i Holandii. Brał udział w walkach o: Axel-Hulst, Merxplas, Baarle-Heide, Baarle-Nassau, Gilze, Breda i Dorst, gdzie poległ. Otrzymał brytyjskie odznaczenia: 1939-45 Star, France and German Star oraz The War Medal 1939-45.

Zginął podczas powrotu do wsi, w której stacjonowała jego jednostka. Okazało się, że na miejscu czekali już Niemcy. Ponieważ Galuba pełnił funkcję rozpoznawczą, jako pierwszy wpadł pod ogień nieprzyjaciela, ponosząc śmierć – wyjaśnia Krystyna Konowrocka-Stopa ze Stowarzyszenia Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej Niderlandy.

Z początku Leon Galuba spoczywał na cmentarzu w miejscowości Dorst, ale w 1963 roku został przeniesiony na nowo utworzony Polski Honorowy Cmentarz Wojskowy w Oosterhout, gdzie co roku odbywają się uroczystości upamiętniające poległych. Na jego mogile do tej pory znajduje się krzyż nagrobny, a na nim imię, nazwisko, przynależność do dywizji i data śmierci.

Zginął zanim wpisano go formalnie w szeregi tej polskiej dywizji. Dlatego nie jest nam znana ani jego data urodzenia, ani miejsce urodzenia, ani ostatnie miejsce zamieszkania, ani imiona rodziców. Znamy tylko datę jego śmierci - tłumaczy konsul Stowarzyszenia Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej Niderlandy. - Chcielibyśmy odnaleźć jego rodzinę, aby poinformować o miejscu jego ostatniego spoczynku. Następnie chcemy o te dane uzupełnić informacje na krzyżu nagrobnym* – dodaje.

Źródło: archiwum mat. pras. Źródło: google.pl/maps/ Źródło: archiwum Źródło: archiwum

Jeśli udałoby się odnaleźć rodzinę żołnierza oraz ustalić jego datę urodzenia, to bliscy mogliby uczestniczyć w oficjalnym odsłonięciu nowego krzyża nagrobnego z inskrypcją zawierającą wszystkie dane Leona Galuby.

Każdy, kto mógłby pomóc w ustaleniu danych poległego i odnalezieniu jego bliskich, proszony jest o kontakt ze Stowarzyszeniem Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej Niderlandy: [email protected], 600 673 256, Nadole, ul. Żeglarska 11, 84-250 Gniewino.

Stowarzyszenie Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej Niderlandy istnieje od maja 2002 roku. Zarząd tworzą dzieci polskich kombatantów, które podjęły się kontynuacji działalności swoich ojców. Celem stowarzyszenia jest między innymi podtrzymywanie pamięci o Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej, która walczyła pod dowództwem generała Stanisława Maczka. Działacze chcą kontynuować wszelkie obchody i ceremonie dla uczczenia pamięci polskich żołnierzy, którzy polegli, wyzwalając Niderlandy.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...