Kierowca z Braniewa, którego po pościgu ujęli gdyńscy policjanci, usłyszał liczne zarzuty. Mężczyzna odpowie między innymi za łamanie przepisów ruchu drogowego i zaatakowanie mundurowego, grozi mu nawet 10-letni pobyt za kratkami.
Do scen rodem z hollywoodzkich filmów doszło w poniedziałek (5 czerwca) na ulicach Gdyni. Stróże prawa z miejscowej drogówki na ul. Morskiej dali kierowcy pojazdu sygnał do zatrzymania. Ten jednak zignorował policyjny nakaz i zaczął uciekać, łamiąc przy tym wiele przepisów ruchu drogowego.
Pościg trwał do momentu dwukrotnego uderzenia w policyjny radiowóz. Badanie alkotestem wykazało, że kierowca był trzeźwy.
Policja przypomina, że od 1 czerwca niezatrzymanie się do kontroli jest traktowane jako przestępstwo. Kierowca uciekający przed policją musi liczyć się teraz z karą do 5 lat więzienia. Do tej pory, niezatrzymanie się do policyjnej kontroli było wykroczeniem, za które groziła kara grzywny do 5 tysięcy złotych lub aresztu do 30 dni.