05.10.2015 08:18 0 Tomasz Kordowski

APS Rumia bez punktów z Wrocławia

Nie udało się z wyjazdu do Włocławka przywieźć punktów pierwszemu zespołowi Akademii Piłki Siatkowej Rumia. Natomiast bardzo dobrze na turnieju w Ostródzie zagrały rumskie młodziczki i kadetki.

Tradycyjnie już przed rozpoczęciem sezonu do Ostródy wybrały się podopieczne Roberta Sawickiego. W tym roku Rumia reprezentowana była w dwóch kategoriach wiekowych. Do turnieju przystąpiły cztery zespoły młodziczek, grano systemem „każdy z każdym”. Akademiczki wygrały po 3:0 z Gim-Net Mońki i Olsztynem oraz przegrały 2:1 z Foto Ola Ostróda. Inne wyniki ułożyły się w taki sposób, że wystarczyło to do wygrania całego turnieju. Warto dodać, że w drużynie nie grała tym razem Paulina Damaske, a w meczu z Olsztynem nie wzięła udziału również Weronika Konefke ( obie były zaangażowane w spotkania kadetek). Z bardzo dobrej strony pokazały się debiutujące w pierwszym zespole młodziczek Katarzyna Paczuła, Dominika Duda, Natalia Soczyńska oraz Julia Trościanko. Jednak szczególnie korzystnie wypadł duet Kamila Bryła i Anna Korth, które swoimi popisowymi akcjami na prawym skrzydle budziły zachwyt zebranej publiczności.

Sześć zgłoszonych do starszej kategorii wiekowej drużyn organizatorzy podzielili na dwie grupy. W pierwszej fazie rumianki grały z dziewczętami z Lidzbarka Warmińskiego oraz Iławy. Pierwsze spotkanie było dość jednostronne i zakończyło się gładkim zwycięstwem Akademiczek. W drugim meczu emocji było znacznie więcej, ale dziewczęta z Rumi przechyliły szalę zwycięstwa na swojaą stronę. W półfinale z WTS Włocławek również nie zabrakło nerwów. Mimo wyraźnej przewagi Apeeski zgubiły koncentrację i pozwoliły przeciwniczkom na wygranie seta. Jednak w kolejnych dwóch odsłonach odzyskały kontrolę na boiskowymi wydarzeniami i wywalczyły awans do finału. W ostatnim meczu turnieju wszystko układało się po myśli rumianek, wysoka wygrana w pierwszym secie nie zapowiadała kłopotów. Jednak przeciwniczki zmobilizowały się w drugiej odsłonie i podjęły walkę. Iławianki doprowadziły do tie-breaka , a w nim siatkarki Akademii Piłki Siatkowej Rumia nie znalazły sposobu na rozpędzone oponentki. Ostatecznie więc rumianki zajęły drugie miejsce w turnieju kadetek.

Akademia Piłki Siatkowej Rumia na turnieju w Ostródzie 03.10.2015 r.

Młodziczki: Kamila Bryła, Anna Korth, Weronika Konefke, Dominika Duda, JuliaTrościanko Katarzyna Paczuła, Natalia Soczyńska.

Kadetki: Kamila Żak, Sandra Mazurek, Sandra Reiter, Paulina Damaske, Zofia Przyradzka, Marta Przyradzka, Anna Stolińska, Weronika Konefke, Kamila Bryła, Anna Korth.

W poszukiwaniu potwierdzenia dobrej formy z inauguracji drugoligowego sezonu do Włocławka udał się pierwszy zespół Akademii Piłki Siatkowej Rumia. Niestety boiskowa rzeczywistość okazała się mniej kolorowa od oczekiwań kibiców.

Początek spotkania to nerwy po obu stronach siatki. Oba zespoły popełniały dużo błędów, szczególnie w polu zagrywki. Szybciej opanowały emocje włocławianki, a stało się to za sprawą serii zagrywek Aleksandry Wyczałkowskiej. Jej bardzo silne, a jednocześnie dobrze kierowane serwisy sprawiały ogromne problemy rumiankom. Strata w jednym ustawieniu czterech punktów bardzo mocno nadszarpnęła pewność siebie przyjezdnych. Mimo ambitnej postawy i walki o każdą piłkę do końca seta nie były w stanie nawiązać walki z kontrolującymi przebieg wydarzeń gospodyniami.

Obraz gry w drugiej odsłonie nie uległ zmianie. Siatkarki WTS poczuły się dużo pewniej po wygraniu pierwszego seta w sezonie . Akademiczkom nie można było odmówić ambicji i woli walki, ale ponieważ pozytywna postawa połączona była z dużą liczbą błędów to na tablicy wyników utrzymywała się kilkupunktowa przewaga gospodyń. Zryw siatkarek z Rumi w końcówce, gdy przy serwisach Olgi Soboczyńskiej doprowadziły do remisu 20:20, nie zdał się na wiele- po chwili kolejną serią zagrywek popisała się niezawodna kapitanka włocławianek Wyczałkowska i WTS objął prowadzenie w meczu 2:0.

Trener Akademii Piłki Siatkowej Rumia Tomasz Kordowski przed trzecią odsłoną dokonał roszad w ustawieniu swojego zespołu – Agata Ceynowa została przesunięta na środek, a jej miejsce na prawym skrzydle zajęła Sandra Korusiewicz. Zabiegi opiekuna przyjezdnych nie zdały się na wiele. Jego podopieczne walczyły z całych sił, podbiły bardzo dużo piłek w obronie, ale błędy popełniane we wszystkich pozostałych elementach siatkarskiego rzemiosła niweczyły ich wysiłki. Natomiast Marek Zacharek z zadowoleniem mógł oglądać poczynania swoich podopiecznych, które bardzo pewnie zmierzały do pierwszego zwycięstwa w drugiej lidze dla Włocławka po powrocie do II ligi.

Dziewczęta z Rumi w niczym nie przypominały zespołu pewnie rozbijającego innego beniaminka z Chełmna przed tygodniem. Na pewno wpływ na ich postawę miała nieobecność Angeliki Wilczyńskiej. W ramach współpracy pomiędzy klubami trener Kordowski zgodził się, aby siatkarka w barwach PGE Atomu Trefla Sopot wzięła udział w rozgrywanym w Turcji towarzyskim turnieju z udziałem najlepszych drużyn w Europie. W Akademii Piłki Siatkowej większość zawodniczek jest bardzo młoda i takie spotkania jak sobotnie mają prawo im się przytrafiać, jako ważny element zbierania boiskowego doświadczenia.

Mecz II Ligi Kobiet

WTS KDBS Włocławek – Akademia Piłki Siatkowej Rumia 3:0 (25:17; 25:20; 25:21)

WTS: Wyczałkowska, Malinowska, Jędrzejewska, Kiełpińska, Irzemska, Browarczyk, Abdulzade ( libero); Majewska (libero),Gogol, Balcerak, Depka-Skrzypińska,.

Trener: Marek Zacharek

APS: Piepiórka, Meller, Narwojsz, Ceynowa, Korusiewicz, Soboczyńska, Makowska (libero); Paszke, Arkuszewska, Cichoń.

Trener: Tomasz Kordowski.

Widzów ok. 80.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...