29.07.2014 08:40 0

Kto jest właścicielem kamer na Orzeszkowej?

Wciąż trwa przepychanka pomiędzy Instytutem Badawczym Dróg i Mostów a władzami Wejherowa o to kto jest właścicielem wideorejestratorów znajdujących się na skrzyżowaniu ulicy Orzeszkowej z krajową szóstką.

Dokładnie tydzień temu dyrektor IBDiM w piśmie skierowanym do redaktora naczelnego Dziennika Bałtyckiego informował, że Instytut nie może zdemontować urządzeń, ponieważ są one własnością Gminy Miasta Wejherowo.

W odpowiedzi na pismo Instytutu władze miasta umieściły na swojej oficjalnej stronie komunikat, w którym wyrażają zaskoczenie, że „Instytut nie chce kamer i nie przyznaje się do nich”. Dalej zastępca prezydenta informuje, że samorząd przejmie urządzenia.

  • W związku z powyższym informujemy, że samorząd miejski przejmie urządzenia samorejestrujące przejazd na czerwonym świetle. Będzie to możliwe dopiero po zakończeniu obecnej umowy z Instytutem, która dotyczy prac badawczo-rozwojowych podczas których wykorzystuje on te urządzenia – informuje w komunikacie Piotr Bochiński.

Dalej Piotr Bochiński opisuje stosunki z Instytutem oraz mówi o upolitycznieniu sprawy przez wejherowską Platformę Obywatelską. Oprócz tego przywołuje wydarzenie, które miało miejsce w ostatnim czasie na ul. Bohaterów Monte Cassino w Sopocie.

Poniżej cała wypowiedź zastępcy prezydenta:

  • Jeśli obecnie Instytut twierdzi, że miasto stało się – pomimo treści faktury i umowy właścicielem urządzeń, to nie będziemy protestowali. Nie wiemy natomiast dlaczego nagle Instytut zmienił zdanie w tej sprawie, jednak w kontekście dotychczasowych działań Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, któremu podlega Instytut Badawczy Dróg i Mostów, odbieramy to jako efekt nacisków czysto politycznych na oświadczenia czy działania mające na celu dyskredytację władz miasta Wejherowa. Od samego początku ta sprawa jest wykorzystywana przez Platformę Obywatelską do przedwyborczej walki politycznej z prezydentem Wejherowa. A minister jest przecież z PO. Apelujemy również do Ministra Infrastruktury i Rozwoju oraz zależnych od niego instytucji rządowych związanych z tematem kamer przy ul. Orzeszkowej w Wejherowie do odpowiedzialnego a nie politycznego podejścia do spraw bezpieczeństwa pieszych i kierujących na tym skrzyżowaniu, tak aby nie powtórzyło się nieszczęście z Sopotu, gdzie kierowca taranował tłum pieszych na ul. Bohaterów Monte Cassino i na molo.

Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...