03.01.2014 18:30 0

KTS-K oraz Wikęd Luzino liderami Luzińskiej Ligi Halowej

Duży zamęt na górze tabeli LLH, gdy po meczu pomiędzy Masters - Autotrans, dwie luzińskie drużyny odskoczyły od przedstawicieli z Szemuda. Na dole zestawienia panuje duży ścisk, jedne zwycięstwo, którejś ze słabszych teamów może sprokurować duży awans. Działo się działo i to tuż przed okresem świąteczno-noworocznym.

GOSRiT Luzino 0:9 KTS - K Luzino

  • Na początku pogrom. W rolach głównych Paweł Rutkowski i Maksym Graczyk. Wspominam o nich w każdych artykułach, ale wciąż nie mogę się nasycić ich zaletami i oddawaniem im pochwał. W tym meczu strzelali tylko oni, ale inni też próbowali, m.in. Marcin Hening. Piłka niestety trafiała raz po raz w nogi i ramiona "Roica". Jedyna rzecz, jaką powinni poprawić liderzy ligi i nie tylko oni, to zmiany w polu na to wyznaczonym. Po drugiej stronie na duże uznanie zasługuje Sylwester Piątek, który wystąpił z konieczności, przebywał na boisku 30 minut, a po jego grze możemy stwierdzić, że miłość jaką darzy piłkę nożną jest szybsza od nóg "trenera" - wyjaśnia Piotr Klecha z GOSRiT Luzino.

EL Professional 4:2 Latarnik Choczewo

GOSRiT Luzino 97/98 po swoim drugim meczu, zwycięża i zdobywa pierwsze

3 punkty, odchodząc tym samym od spuścizny po El Proffesional. Wynik otworzył i zamknął Wojciech Domski. Chłopak, który dał impuls do lepszej gry kolegów. Za nim podążył Andrzej Tobiaski, który wykorzystał jedną z dwóch swoich ataków. "Ziuta" zasłużył na wyższe noty, niż w sobotniej konfrontacji z GOSRiTem 96/97.

  • Drzewo szczepu (Krzysztof Buczak) możemy pochwalić, aniżeli zganić. Zdobył bramkę po strzale prostym podbiciem, a gdy przyszło wyrównanie wyniku w II połowie, zapisano mu na konto drugą żółtą kartkę, w konsekwencji czerwoną. Po opuszczeniu placu gry, wciąż podpowiadał i dopingował towarzyszy walki. Teraz przejdźmy do przegranych, Ci wytoczyli na ten mecz swoje najsilniejsze jednostki, sprawnie wymieniając je, w ciągu rywalizacji na te coraz silniejsze. Po 7 sekundach od rozpoczynającego II połowę gwizdu sędziego, do bramki Adama Klawikowskiego trafił Jakub Łapaj. Podtrzymuje on tym samym swoją formę strzelecką. W 32 minucie, jak już wspominałem, doszło do wyniku 2:2, po golu Remigiusza Sirockiego. Podrażniony ambicjami GOSRiT, powstrzymał nadarzające się wtedy ataki przyjezdnych, a ważną bramkę na 3:2 zdobył Szymon Ziemann - dodaje Piotr Klecha.

OSP Milwino 2:0 FC Bar

Pewne zwycięstwo strażaków, chociaż, że wynik tego nie odzwierciedla.

  • Oby to był prolog do świetniejszej przyszłości OSP. Goście z Milwina posiadali w składzie wszędobylskiego Mirosława Joskowskiego, świetnie ustawiającego się w defensywie Szymona Sikorę oraz zgranych ze sobą Piotra i Daniela Gaffke. Dwaj ostatni punktowali. Po udanej odsieczy Daniela Gaffke, wydawało się, że ucierpiał, bo kulał. Mężczyzna ten drobny uraz "rozchodził", a nasze czarne myśli przepadły - mówił Piotr Klecha.

FC Bar nie mające nikogo, kto potrafi skierować futbolówkę do siatki (najlepszy strzelec Tomasz Kożyczkowski pauzował za czerwoną kartkę) często gubiło piłkę.

Wikęd Luzino 9:2 Kębłowo

Dla panów z Kębłowa kierowana jest przestroga: "dwoma bramkami w pojedynku z potentatami (Wikęd i KTS-K) tej ligi nie wygracie".

Zdumienie wiodło spór z uwielbieniem zapracowanych reprezentantów Luzina na szczeblu piłkarskiej IV ligi. Widząc takich player'ów jak Jacek Wicon, Daniel Bogucki, Patryk Benke czy Krzysztof Wicki można pomyśleć, że będą oni żyć wiecznie.

Autotrans Szemud 9:3 Masters Szemud

Ostatni mecz był zwieńczeniem całej kolejki. Otóż spotkali się dwaj odwieczni rywale, a nazwano to "derbami Szemuda". Pierwsze 10 min grę kontrolowali Mastersi. To co wydarzyło się tym czasie, zmieniło przebieg rywalizacji o 180 stopni.

Zawodnik Adrian Baranowski (ujrzał czerwoną kartkę) opuścił boisko, a wraz z nim jego kolega, któremu nie podobał się sposób prowadzenia spotkania przez sędziego.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...