29.11.2010 10:10 0

Seks zagoni nas do roboty

Co mężczyźni robią 17 razy w ciągu jednego dnia w pracy? To, co kobiety w tym samym czasie robią 34 razy - myślą o seksie. Fantazje seksualne powodują, że pracujemy chętniej i efektywniej.

U jednej trzeciej mężczyzn pierwsza myśl o seksie pojawia się wraz z... dźwiękiem budzika. Panowie deklarują, że to ich pierwsza myśl po przebudzeniu. Później ta myśl powraca niejednokrotnie, a wyjątkowo często przewija się przez męskie głowy w pracy. W sumie statystyczny mężczyzna fantazjuje ok. 13 razy dziennie, a zatem 4754 razy w skali roku. Takie są przynajmniej wyniki sondaży firmy www.Onepoll.com.

Z kolei u pań erotyczne przemyślenia pojawiają się niemal trzy razy rzadziej. Kobiety myślą o seksie tylko 1825 razy rocznie. Jednak część pań oddaje się takim myślom aż 34 razy w ciągu jednego dnia, zatem u przedstawicielek płci pięknej fantazje erotyczne pojawiają się średnio co 14 minut. 70% kobiet poświęca ponad godzinę dziennie na "kosmate myśli".

Portal Praca.pl przeprowadził badanie według którego 30% pracowników w ciągu ośmiogodzinnego dnia pracy myśli o seksie. Zdaniem fachowców, fantazje erotyczne bardzo korzystnie wpływają na kreatywność pracowników i efektywność ich pracy. Pozwalają oderwać od codzienności w miejscu pracy, pozbyć się kłopotów i stresu, a tym samym odpocząć i zrelaksować się. Po takiej krótkiej chwili spędzonej na fantazjowaniu zdecydowanie wzrasta nasza wydajność. Co więcej, jeśli obiektem erotycznych myśli jest konkretna osoba, koleżanka lub kolega z pracy, to dołożymy wszelkich starań, aby zaimponować i przypodobać się temu współpracownikowi. Tym lepszy wpływ na naszą chęć do pracy miałyby nasze fantazje, jeśli dotyczyłyby przełożonego. To wymarzona sytuacja z punktu widzenia pracodawcy, gdyż wtedy nasz zapał zrobiłby z nas tytanów pracy.

Myśli myślami, ale na tym niech się skończy. Specjaliści nie radzą zmieniać ich w czyny. Romans w pracy, w przeciwieństwie do fantazji, raczej nie będzie wpływał na wzrost jakości naszej pracy. Zdaniem fachowców, biurowy romans może wręcz naszą wydajność obniżyć i doprowadzić do nieprzyjemnych spięć ze współpracownikami. Kontakty seksualne z szefem z całą pewnością zepsują atmosferę w zespole. Współpracownicy stracą szacunek do osoby sypiającej z przełożonym, jak i do samego przełożonego. Fatalnych skutków może być więcej. Utrata pracy, podejrzenia o wykorzystywanie seksualne, odrzucenie przez pracowników - to tylko najczęstsze z nich. Intymne kontakty w biurze nie są zatem najlepszym sposobem na motywowanie się do pracy.

Jednak nie wszyscy Polacy zajmują się pracy myśleniem o seksie. Całkiem spory odsetek woli myśleć o wszystkim, co nie jest związane z pracą. Takie przemyślenia miewa 10% ankietowanych. 5% skupia się na myśli o jedzeniu. Cała reszta to sumienni pracownicy, którzy w pracy nie widzą niczego poza nią.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...