Na pokładzie śmigłowca Black Hawk po raz pierwszy transportowano wątrobę z Podlasia do gdańskiego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. 57-letnia pacjentka jest już po przeszczepie i powraca do zdrowia.
Fot. Policja
Fot. Policja
Fot. Policja
To była niecodzienna i debiutancka akcja policjantów, którym zadaniem było dostarczenie drogą powietrzną organu do Gdańska. W tym wypadku liczy się każda sekunda, a udało się wykonać to zadanie w 80 minut. Transport samochodem zająłby około 5 godzin.
— To był pierwszy raz, kiedy policyjni lotnicy na pokładzie policyjnego śmigłowca S-70i Black Hawk transportowali wątrobę do transplantacji – informują mundurowi.
— Załoga w składzie: mł. insp. pil. Marcin Marcinkowski, nadkom. pil. Adrian Stępniak, podkom. Przemysław Jezutek wystartowała z warszawskiej bazy lotnictwa policyjnego po 6:00 rano. Kilkadziesiąt minut później dwóch lekarzy i pielęgniarka ze szpitala na Podlasiu wraz z wątrobą do przeszczepienia byli już na pokładzie - mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP.
Na wątrobę w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku czekała 57-letnia kobieta zmagająca się z ostrą niewydolnością narządu. Przeszczep był dla niej ostatnią deską ratunku.
— Po zakończeniu kilkugodzinnej, żmudnej i skomplikowanej operacji rokowania są dobre. Mamy dość duże doświadczenie. Uniwersyteckie Centrum Kliniczne (UCK), to wysokospecjalistyczny i wieloprofilowy ośrodek transplantacyjny - oprócz wątroby, przeszczepia się tutaj : serce, płuca, nerki, rogówki, szpik - mówi Paulina Rościńska, koordynator Regionalnego Centrum Koordynacji Transplantacji UCK w Gdańsku.
Od chwili startu z Warszawy do powrotu do bazy upłynęło 5 godzin. W tym czasie policyjni piloci pokonali łącznie około 800 km.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.
