Arka Gdynia zagra z Zagłębiem Lubin o ćwierćfinał Pucharu Polski

Arka Gdynia zmierzy się w 1/8 finału Pucharu Polski z drużyną z ekstraklasy, Zagłębiem Lubin. Będzie to jedyna w ciągu ostatnich miesięcy okazja, aby zagrać z zespołem z najwyższego szczebla rozgrywek w Polsce.

W sobotę (27 listopada) Arka Gdynia odniosła swoją trzecią ligową porażkę z rzędu. Na wyjeździe żółto-niebiescy ulegli Chrobremu Głogów 0:1. Bramkę dającą zwycięstwo gospodarzom strzelił Michał Michalec w 65 minucie. Kolejna porażka sprawiła, że Arka ma już 15 punktów straty do liderującej Miedzi Legnica, natomiast 4 punkty traci do GKS-u Tychy, który na ten moment znajduje się na ostatnim barażowym miejscu.

— Nie można mieć większych pretensji jeżeli chodzi o zaangażowanie moich zawodników. W końcowych fazach brakowało innych wyborów, więcej jakości w dośrodkowaniach. Mamy jeszcze dwa mecze, jeden pucharowy, drugi ligowy ze Stomilem u siebie i mam nadzieję, że ta karta się odwróci. Zmieniliśmy ustawienie i sposób atakowania, myślę że ten okres, który dobiega do końca pozwoli nam wejść jeszcze na wyższy poziom w okresie przygotowawczym - mówi Ryszard Tarasiewicz, trener Arki Gdynia.

Po gorszym okresie w lidze Arka Gdynia będzie miała okazję do lepszego występu w meczu pucharowym. W środę (1 grudnia) na stadionie miejskim w Gdyni zagra z Zagłębiem Lubin o ćwierćfinał Pucharu Polski. Pomimo słabszej dyspozycji w lidze, żółto-niebiescy nie są postawieni na straconej pozycji. W Pucharze Polski jest to zespół inny, który ma patent na osiąganie dobrych wyników. W zeszłym sezonie jako I-ligowiec awansował do samego finału.

Problemem piłkarzy znad morza przed meczem może być nieobecność kilku kluczowych graczy. Z powodu kontuzji i urazów najprawdopodobniej z Zagłębiem nie zagrają Mateusz Stępień, Hubert Adamczyk, Maciej Rosołek i Olaf Kobacki.

Piłkarze wyjdą na murawę stadionu miejskiego w Gdyni o 17:15.