07.06.2021 11:23 0 NW/GBLMW
Mężczyzna wypadł z łódki w okolicy Wyspy Sobieszewskiej. Na miejsce zdarzenia udał się śmigłowiec poszukiwawczo-ratowniczy W-3WARM Anakonda z załogą. Niestety, nie odnaleziono poszukiwanego.
Załoga dyżurna z Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni Babich Dołach postawiona została w stan gotowości w piątkowe (4 czerwca) popołudnie. Otrzymali oni alarm ratowniczy „Rozbitek na morzu”. Informacje uzyskane od służb koordynujących akcję ratowniczą wskazywały, że na północ od Wyspy Sobieszewskiej z łódki wypadł mężczyzna.
– O godzinie 13:54 śmigłowiec poszukiwawczo-ratowniczy W-3WARM Anakonda z załogą, dowodzoną przez kpt. pil. Marcina Chałubińskiego, wystartował w kierunku rejonu poszukiwań na pozycję 5 km na północny-zachód od ujścia Wisły, nawiązując łączność ze służbami koordynującymi akcję. Po dolocie do rejonu, o godzinie 14:10 rozpoczęto przeszukiwanie wód Zatoki, zgodnie z otrzymanymi koordynatami – czytamy na stronie Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Działania z wody prowadziły również jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i ratownictwa oraz Straży Granicznej. O godz. 15:27, wobec kończącego się paliwa, załoga podjęła decyzję o powrocie na lotnisko startu, lądując na lotnisku Oksywie o 16:08. O godzinie 16:33 załoga wykonała ponowny start, kierując się do rejonu poszukiwań. Tym razem, zgodnie z sugestiami z jednostek nawodnych rozpoczęto przeszukiwanie powierzchni morza w kierunku zachodnim od ujścia Wisły, bliżej brzegu Wyspy Sobieszewskiej.
Poszukiwania zostały zakończone kilka minut po godzinie 17:00 na polecenie służb koordynujących akcję. Mężczyzny nie odnaleziono.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.