15.01.2021 09:30 34 raz/TTM

W Wejherowie przestrzegali przed nienawiścią, która doprowadziła do morderstwa

fot. Róża Perszon/TTM

W czwartkowy wieczór (14 stycznia) mieszkańcy Wejherowa przyszli na Plac Jakuba Wejhera, aby wspomnieć postać zamordowanego dwa lata temu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jak podkreślali, chcieli wspomnieć postać ważnego dla kraju samorządowca i przestrzec przed nienawiścią.

„Nie damy się nastraszyć”, „Będziemy bronić praw obywatelskich” – pod takimi hasłami zgromadzili się mieszkańcy Wejherowa sympatyzujący z Komitetem Obrony Demokracji w drugą rocznicę śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Mijają dwa lata od zabójstwa pana prezydenta Pawła Adamowicza. Został on zadźgany na scenie, gdy puszczaliśmy do nieba światełko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dlaczego mamy hasło „nie damy się zastraszyć?” Bo człowiek który dokonał tego mordu nadal nie usłyszał zarzutów – mówił Longin Skrzypiński z zarządu powiatowego KOD.

Jak dodał, prezydent Adamowicz wspierał działania komitetu.

Chcemy, by społeczeństwo Wejherowa pamiętała o panu prezydencie, gdyż to była okropna zbrodnia. Chcemy przypominać władzy, że takie zbrodnie trzeba karać – mówi Skrzypiński.

Z kolei Tomasz Czarnecki, również z zarządu powiatowego KOD zauważył, że śmierć prezydenta Gdańska zawiera wiele symboli.

Nie był to tylko atak na człowieka, ale na samorządowca, który budował polską demokrację, która na samorządach się opiera. Pan Adamowicz zrobił wiele dla kraju i Gdańska. Jednocześnie chcemy przestrzec przed nienawiścią, w wyniku której został on zamordowany – wyjaśnił.

fot. Róża Perszon/TTM fot. Róża Perszon/TTM fot. Róża Perszon/TTM

Zgromadzeni na Placu Wejhera ułożyli serce z czerwonych zniczy.

Więcej o drugiej rocznicy śmierci prezydenta Adamowicza pisaliśmy w tym artykule.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...