27.11.2020 18:10 2 WH/TTM

Dar Młodzieży kończy sezon szkoleniowy

Fot. archiwum

To koniec praktyk morskich Daru Młodzieży w tym sezonie. Były to nietypowe ćwiczenia - z powodu pandemii koronawirusa. Mimo trudności, wszystkie cele szkoleniowe udało się zrealizować. Polski żaglowiec zimę spędzi w macierzystej Gdyni.

To był inny sezon praktyk morskich niż zwykle. Ze względu na sytuację epidemiczną, fregata Uniwersytetu Morskiego w Gdyni wypłynęła na morze dopiero w połowie czerwca, zamiast w marcu. Bazą dla żaglowca była Gdynia, z której wypływał on na kilkutygodniowe rejsy bez zawijania do portu. Dar Młodzieży pływał tylko po Morzu Bałtyckim.

Taka większa wycieczka była jedna - do końca Zatoki Botnickiej ok. 12 mil od brzegu. Tyle, ile było można tam podpłynąć. To podobno jest rekord, bo żaden polski żaglowiec szkolny tam nie był. Druga wycieczka była po paliwo do Skagen - opłynęliśmy rundkę wokół Danii. Był jeden zachodni port, czyli Szczecin - mówi Rafał Szymański, komendant Daru Młodzieży w programie Twojej Telewizji Morskiej - Na morskiej fali.

Wszystkie cele szkoleniowe udało się „zaliczyć". Teraz Dar Młodzieży powrócił do Gdyni i tutaj spędzi zimę.

To były wyjątkowo trudne praktyki, bo nie było atrakcji portowych. Nawet jak staliśmy w Gdyni to oni nie mogli wyjść. Proszę sobie wyobrazić, prawie 50 studentów Wydziału Mechanicznego było tu uwięzionych przez dwa miesiące. Jestem pełen podziwu dla nich. Jak na takie warunki to się fantastycznie sprawowali - dodaje komendant.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...