11.09.2020 12:00 0 rp/MOGS/gdansk.po.gov.pl

Pobili świadka kijem bejsbolowym - usłyszeli zarzuty. W tle handel ludźmi

Źródło: MOSG

Na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Gdańsku zasiądzie wkrótce sześciu mężczyzn – zleceniodawców i sprawców brutalnego pobicia pod Wejherowem 37-letniego świadka w śledztwie dotyczącym handlu ludźmi. Do napadu doszło pod koniec sierpnia 2018 roku. Sprawcom grożą kary od 3 lat pozbawienia wolności.

Przypomnijmy o śledztwie w sprawie handlu ludźmi na terenie powiatu wejherowskiego. Postępowanie nadzorowała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. W sprawie zatrzymano dwie kobiety w wieku 41 i 62 lat oraz 43-letniego mężczyznę, Euzebiusza D. Do zatrzymania doszło 29 października 2018 roku. Proceder miał trwać od 2016 roku. Na trop szajki funkcjonariusze natrafili w październiku 2017 roku, podczas czynności związanych z kontrolą legalności zatrudnienia cudzoziemców w jednej z firm działających w powiecie.

Świadek, który zeznawał w sprawie działalności firmy, został brutalnie pobity 29 sierpnia 2018 roku. Sprawcy najpierw użyli wobec pokrzywdzonego mężczyzny gazu. Następnie otrzymał on cios w głowę kijem bejsbolowym. W ciężkim stanie trafił do szpitala. Więcej o sprawie pisaliśmy tutajw tym artykule.

Poszukiwania grupy, jak się okazało, recydywistów nie były łatwe. Śledczy z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w początkowym stadium postępowania dysponowali jedynie niepełnym numerem rejestracyjnym pojazdu, którym z miejsca zdarzenia odjechało dwóch sprawców pobicia oraz treścią sms-a z pogróżkami, który został wysłany z telefonu zarejestrowanego na tzw. „słupa”. 

Dzięki zastosowaniu zaawansowanych metod śledczych funkcjonariusze zgromadzili wystarczającą liczbę dowodów, żeby można było wnieść do sądu akt oskarżenia. Sam pojazd, którego użyto w trakcie pobicia, został odnaleziony w stacji demontażu i zabezpieczony w ostatniej chwili tuż przed jego złomowaniem – komentują pogranicznicy.

Sami sprawcy i trzech pośredników to mieszkańcy Torunia. Dodatkowo jeden ze sprawców posługiwał się podrobionym dowodem osobistym, za co również otrzymał zarzut.

Pobicie 37-latka było następstwem porachunków dwóch byłych współpracowników, których drogi biznesowe w pewnym momencie się rozeszły. Główny zleceniodawca pobicia w momencie napadu znajdował się w drodze do Szwecji. W ten sposób mężczyzna miał zyskać alibi i uniknąć odpowiedzialności karnej – dodają mundurowi.

Zarzuty związane z pobiciem pokrzywdzonego, uwzględniające role poszczególnych osób biorących w nim udział, prokurator przedstawił  łącznie  siedmiu  osobom.

Aktem oskarżenia objęto sześciu  mężczyzn, w tym  czterem zarzucono nakłonienie innych osób do pobicia pokrzywdzonego, dwóm pobicie pokrzywdzonego – podkreśla Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Czterech oskarżonych przebywa w areszcie. Wobec  dwóch  prokurator w toku postępowania przygotowawczego  zastosował środki wolnościowe. Oskarżonym grozi kara od 3 lat pozbawienia wolności.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...