16.07.2020 11:10 15 raz

Policja w Pucku zatrzymała mężczyznę podejrzanego o pedofilię

fot. KWP Gdańsk

Blady strach padł na rodziców z Pucka. W kilku miejscach w mieście natrafiono na listy, których treść sugeruje, że zostały napisane przez pedofila. Sprawę zgłoszono policji. Kilka dni później podejrzany został zatrzymany.


AKTUALIZACJA, czwartek, 16 lipca, godz. 14:15

Jak poinformowała Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku, policjanci w środę (15 lipca) zatrzymali mężczyznę, 48-letniego mieszkańca Pucka. Zebrany materiał dowodowy pozwolił przedstawienie mu zarzutów przestępstw o charakterze pedofilskim. Za te przestępstwa grozi nawet 12 lat więzienia.

Funkcjonariusze złożyli wniosek o aresztowanie mężczyzny. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.


Mieszkańcy Pucka znaleźli w różnych miejscach miasta listy o przerażającej treści. Ich autor - domniemany zboczeniec - zaprasza w nich dzieci w wieku od 7 do 13 lat do swojego mieszkania, składając obrzydliwe propozycje.

Jeden z listów był zamieszczony w butelce, do której - jak przynętę - ktoś przywiązał cukierek.

Ostatnio na spacerze moja 10-letnia córka zauważyła list w butelce. Myślałyśmy, że to np. kolonie zostawiły. Czytam, a tam list-zaproszenie do domu pedofila, z cukierkami na zachętę - relacjonuje Czytelniczka, która w tej sprawie interweniowała w naszej redakcji.

Mieszkańcy Pucka nie kryją obawy, że może chodzić o tę samą osobę, którą w 2017 roku zatrzymała policja. Mężczyzna miał m.in. nagabywać nieletnich, zakładając profile w portalach społecznościowych. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule.

fot. Czytelniczka n24

fot. Czytelniczka n24

Tymczasem nie wiadomo, czy listy rzeczywiście napisała osoba, która może wyrządzić niewyobrażalną krzywdę dzieciom z Pucka, czy też ktoś zrobił sobie z kogoś innego nieprzyzwoity żart. Jedno tylko póki co jest pewne - sprawa została zgłoszona policji. Przedstawiciele puckiej komendy jednak, mimo wielu próśb z naszej strony, nie udzielili informacji na ten temat.

Więcej natomiast ma do powiedzenia Czytelniczka, która natrafiła na jeden z listów.

Zostałam przesłuchana w charakterze świadka, podobnie jak inne osoby, które znalazły listy - powiedziała nam kobieta. - Z tego co wiem, będzie też przeprowadzona analiza charakteru pisma przez grafologa.

fot. Czytelniczka n24

fot. Czytelniczka n24

Wygląda więc na to, że zaniepokojeni rodzice z Pucka muszą na informację, czy ich pociechom zagraża niebezpieczeństwo, poczekać do czasu, aż policja zakończy śledztwo.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...

18+

Treść przeznaczona dla osób pełnoletnich

Tak, jestem osobą pełnoletnią