20.04.2020 11:38 17 mike/SM Wejherowo
W ciągu minionej nocy (20 kwietnia) wejherowscy strażacy dwukrotnie zostali wezwani do ugaszenia płonących śmieci na posesji przy ulicy Jasnej w Wejherowie. I dwa razy musieli prowadzić działania z sąsiedniej działki, bo paleniska… pilnowały dwa agresywne psy rasy pitbull. Sprawcy umyślnego spalania odpadów będą musieli wytłumaczyć swoje postępowanie przed sądem.
Pierwsze ze zgłoszeń dotyczących płonących śmieci przy ulicy Jasnej w Wejherowie strażacy odebrali tuż po północy. Na miejscu okazało się, że płonie spora ilość odpadów, a interwencja będzie dość trudna, bo po podwórzu biegają dwa agresywne psy rasy pitbull; brama posesji była zamknięta.
– Lokatorzy budynku nie wyszli na zewnątrz. Ogień ugaszono z sąsiedniej nieruchomości – mówi Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.
Źródło: SM Wejherowo
Po około dwóch godzinach konieczna była ponownie interwencja strażaków, ponieważ sąsiedzi zgłosili, że z tej samej posesji wydobywają się kłęby czarnego dymu. Powód był oczywisty – spalanie śmierci w plastikowych workach. Również i tym razem strażacy musieli gasić pożar z sąsiedniej działki.
– Od lat wiadomo, że właściciele i lokatorzy tego budynku nie stosują się do obowiązującego prawa. Nie płacą za wywóz nieczystości i nie segregują odpadów, do czego zobowiązuje ich uchwała Rady Miasta w sprawie utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Wejherowa. Teraz sprawa znajdzie swój finał w sądzie – podsumowuje Zenon Hinca.
Źródło: SM Wejherowo