Autobusy i wiaty przystankowe w Gdyni wciąż dezynfekowane

Fot. Gdynia.pl

W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców Gdyni, wiaty autobusowe i tabor wciąż przechodzą dezynfekcję. Odkażane są specjalnymi środkami, szczególnie w miejscach narażonych na dotyk, czyli na poręczach, uchwytach i przyciskach.

Komunikacja miejsca, choć to obecnie odradzany środek transportu, dla wielu zapewnia jedyną możliwość, aby dotrzeć do pracy czy na zakupy. Zgodnie z rozporządzeniem premiera Mateusza Morawieckiego, od tygodnia w każdym z autobusów obowiązuje też ograniczona liczba miejsc siedzących. Nie inaczej jest w Gdyni, gdzie autobusy i trolejbusy jeżdżą częściej oraz są wyposażone w specjalne tabliczki informacyjne, aby w środku zajmować co drugie siedzenie.

– Tego typu działania mają poprawić bezpieczeństwo i pracowników, i pasażerów gdyńskiej komunikacji – podkreśla Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. Gospodarki.

Dodatkowo autobusy oraz wiaty przystankowe są na bieżąco myte i odkażane. Wiaty autobusowe myje firma zewnętrzna i robi to ze zwiększoną częstotliwością, z użyciem dodatkowych środków odkażających, na przykład ORO H-403 (płyn czyszcząco-dezynfekujący, często stosowany w szpitalach) lub Baktosanu. Odkaża się przede wszystkim powierzchnie, z którymi mają styczność pasażerowie.

Wciąż są dezynfekowane autobusy. Na placu ustawiono pojazdy (jeden z przodu, a drugi cofnięty), do których wchodzi pracownik ze zamgławiaczem, pryska wnętrze specjalnym środkiem, a następnie zamyka drzwi na trzy godziny, aby dezynfekcja odniosła pożądany skutek. Potem pojazdy są wietrzone.

– Dezynfekcja taboru i infrastruktury w komunikacji miejskiej to nadzwyczajne środki ostrożności i metoda przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się wirusa COVID-19, na jaką stawia dziś Gdynia. Sytuacja związana z pandemią wymaga niestosowanych dotąd rozwiązań. Stąd też dezynfekcja i wiat autobusowych, i samych pojazdów transportu miejskiego – dodaje wiceprezydent.