15.01.2020 15:00 0 rp/TTM

Sezon grypowy trwa, szczepienia wciąż mało popularne

Fot. Marek Trybański/TTM

Pogoda jaka jest, każdy widzi… Nie zapowiada się, niestety, by było lepiej, czyli bardziej zimowo. To nie oznacza jednak, że choroby w takich temperaturach odpuszczają, wręcz przeciwnie. Wprawdzie z roku na rok zachorowań na grypę jest mniej, ale powodem spadku zapewne nie są szczepienia przeciwko grypie, bo te nie cieszą się popularnością.

Pacjenci czekający w kolejkach do lekarzy narzekają m.in. na kaszel, gorączkę i bóle w klatce piersiowej. Dla naszego organizmu nie są to dobre wiadomości. Choć w prognozach pogody brakuje zapowiedzi mrozów, trzeba się liczyć z falą zachorowań na grypę i infekcje grypopodobne, a te zwykle zaczynają się podobnie.

Zaczęła się tak zwana szaruga klasyczna, i to cały czas trwa – zaznacza Dorota Szatkowska, lekarz rodzinny. – Obecnie samych zachorowań na grypę nie ma dużo, ale jest sporo infekcji samych przeziębień.

Fot. Marek Trybański/TTM

Fot. Marek Trybański/TTM

Dane z wejherowskiego sanepidu potwierdzają, że utrzymująca się od kilka lat łagodna i ciepła zima sprzyja zachorowaniom. W ubiegłym roku było ich prawie 140 tysięcy w powiecie wejherowskim. To dużo, ale, na szczęście, mniej niż w roku 2016, kiedy na grypę i podobne infekcje zachorowało 170 tysięcy mieszkańców regionu. Powodem spadku zachorowań zapewne nie są szczepienia przeciwko grypie, bo tych – raczej unikamy.

Jeżeli chodzi o wyszczepialność, nie jest ona na zadowalającym poziomie – mówi Barbara Hewelt, kierownik Sekcji Epidemiologii w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wejherowie. – Nadal chcielibyśmy, żeby więcej się zadziało w tym temacie. Dużo wpływ na nasze zdrowie ma dbałość o tryb życia, szerzenie oświaty czy mówienie, w jaki sposób należy zadbać o organizm*.

Mat. pras.

Fot. Marek Trybański/TTM

Fot. Marek Trybański/TTM

Jednak gdy dopadnie nas choroba, nie powinniśmy leczyć się na własną rękę, lecz szukać pomocy u specjalisty, zwłaszcza gdy objawom towarzyszą osłabienie i kilkudniowa gorączka. Skutkiem nieleczonej grypy może być zapalenie płuc, opon mózgowych czy nawet zapalenie mięśnia sercowego. To schorzenia, które mogą już stanowić bezpośrednie zagrożenie życia.


Czytaj również:

Komentarze

W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.