13.01.2020 11:10 2 mike
Fot. KWP Gdańsk
Resztę swojego życia może spędzić za kratami 61-letni mężczyzna, który usłyszał zarzuty zabójstwa 94-letniego pacjenta w Szpitalu św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie. Podejrzany nie przyznaje się do winy. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec zatrzymanego tymczasowy areszt na trzy miesiące.
O dramatycznych wydarzeniach w gdańskim szpitalu, które rozegrały się w nocy z 9 na 10 stycznia, informowaliśmy w tym artykule. Przypomnijmy – gdańscy policjanci około godziny 3:00 otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że jeden z pacjentów śmiertelnie zaatakował drugiego. Do zdarzenia doszło na Oddziale Wewnętrznym szpitala. Starszy mężczyzna, który zmarł na miejscu, otrzymał ciosy w głowę zadane stojakiem od kroplówki.
– Doznał licznych obrażeń w postaci stłuczenia powłok twarzy i głowy oraz złamań kości twarzoczaszki. Z wstępnej opinii po przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że bezpośrednią przyczyną jego śmieci było uduszenie krwią spływającą do dróg oddechowych z doznanych obrażeń – informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Potwierdziły się również informacje, że 61-latek zaatakował pielęgniarkę. Kobieta była szarpana za włosy i bita po głowie. Napastnik zbiegł ze szpitala. Kryminalni zatrzymali go na pobliskim przystanku autobusowym.
– Prokurator przedstawił Krzysztofowi Sz. zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim, zagrożonego karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności. Krzysztof Sz. usłyszał również zarzut spowodowania obrażeń na czas poniżej 7 dni. To przestępstwo zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 – dodaje Grażyna Wawryniuk.
Mężczyzna został przesłuchany, ale nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Na razie nie wiadomo, czy zostanie umieszczony na obserwacji psychiatrycznej.
