23.10.2019 09:38 30 mike/ZNP

Ponad połowa nauczycieli opowiedziała się za protestem. Co to oznacza?

Fot. archiwum TTM

Jak poinformował we wtorek (22 października) Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego, ponad połowa zapytanych nauczycieli opowiedziała się za kontynuowaniem akcji protestacyjnej. „Jest to protest w obronie godności i prestiżu nauczyciela” – podaje ZNP. Na razie trudno wskazać, czy dojdzie do poważniejszych zakłóceń w prowadzeniu zajęć.

Wiadomo, że protest ma przyjąć formułę tzw. strajku włoskiego. To oznacza drobiazgowe i szczegółowe trzymanie się regulaminu zatrudnienia. Jak podaje ZNP, we wrześniu 2019 roku ponad 55 procent respondentów opowiedziało się za „niewykonywaniem pozaustawowych zadań w swojej szkole/przedszkolu/placówce”.

Chodzi nam o pokazanie, jak wiele rzeczy nauczyciele zwyczajowo wykonują, choć nie należą one do ich obowiązków. Chodzi o przestrzeganie przepisów dotyczących czasu pracy nauczycieli – mówi Sławomir Broniarz, szef ZNP. – Dlatego tak ważne jest, by wiedzieć, które zadania zlecane przez dyrektora nie należą do naszych obowiązków (jak np. dokonywanie wewnętrznej ewaluacji szkoły, spisywanie wyposażenia sali lekcyjnej), albo za które możemy domagać się wynagrodzenia (np. za godziny nadliczbowe przepracowane w czasie kilkudniowej wycieczki szkolnej) – dodaje.

Źródło: ZNP

Jak można przypuszczać, w przeciwieństwie do wcześniejszych strajków, tym razem akcja będzie mimo wszystko mniej uciążliwa dla uczniów. Związek zapowiada, że nie narzuca udziału w proteście – ma być to indywidualna decyzja każdego nauczyciela. Poza tym, jak informuje ZNP, strajk włoski „będzie procesem rozłożonym w czasie”.

Chcemy walczyć o prestiż zawodu, bo nauczyciel ma być odpowiednio wynagradzany, w miejscu pracy powinien mieć zapewnione odpowiednie warunki, a nie tworzyć sobie to miejsce pracy, wykorzystując własny sprzęt i środki finansowe – podsumowuje Sławomir Broniarz.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...