28.07.2011 11:15 0

Nielegalne dopalacze zamykano nielegalnie?

Ciąg dalszy dopalaczowej afery. Tym razem nie chodzi jednak o same środki, ale o zamykanie punktów, w jakich były sprzedane. Okazuje się, że mogło to odbywać się bezprawnie.

Właściciele 1400 sklepów w całym kraju mogą złożyć zażalenie dotyczące nielegalnego zamknięcia ich sklepu z dopalaczami. W sądzie mogą walczyć o odszkodowania. Chodzi o wydanie zbiorowej decyzji przez Głównego Inspektora Sanitarnego o jednoczesnym zamknięcie wszystkich puntów. Zgodnie z prawem administracyjnym, każdy sklep powinien być rozpatrywany indywidualnie. Część właścicieli już złożyła odwołania.

Kontrowersyjna sprawa dopalaczy, nazywanych przez ich dystrybutorów „produktami kolekcjonerskim”, wywołała spore poruszenie wśród społeczeństwa. Głośne zamykanie puntów handlowych, również na Pomorzu, wywołało fale krytyki wobec udostępniania młodzieży środków odurzających.

  • I bardzo dobrze, że wszystkie e sklepy zamknęli. Sprzedawali tam narkotyki dzieciom, zasłaniając się inną nazwą. Takich rzeczy nie można bagatelizować. Oby teraz znowu ich otworzyli – obawia się mieszkanka Sopotu.

Czytaj również:

Komentarze

W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.