21.08.2019 13:50 7 mike/PO Gdańsk

Był pijany i jechał autostradą pod prąd. Usłyszał zarzut zabójstwa

Źródło: KW PSP Gdańsk

Nawet karę dożywotniego pozbawienia wolności może wymierzyć sąd 53-latkowi, który w lutym br. jechał autostradą A1 pod prąd. Mężczyzna był pijany i doprowadził do wypadku, w wyniku którego zginęła kobieta podróżująca innym samochodem. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Do tragicznych wydarzeń doszło 21 lutego br. na pomorskim odcinku autostrady A1. Kierujący oplem astra zwrócił przed Węzłem Swarożyn, a następnie kontynuował jazdę pod prąd.

Sytuacja ta została zauważona przez obsługę autostrady. Kierujący nie reagował na jej sygnały, jak i sygnały innych uczestników ruchu. Na wysokości miejscowości Ropuchy zderzył się czołowo z jadącym szybkim pasem ruchu samochodem marki Mercedes Sprinter. W wyniku zderzenia, w następstwie odniesionych obrażeń ciała, zginęła pasażerka mercedesa. Poszkodowanym został również jego kierowca – mówi prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Okazało się również, że mężczyzna był pijany. W krwi mężczyzny stwierdzono ponad trzy promile alkoholu. Pierwotnie 53-latek usłyszał zarzuty sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze stanem śmiertelnym, a także kierowania w stanie nietrzeźwości. Został tymczasowo aresztowany.

Źródło: KW PSP Gdańsk

Na podstawie zebranego materiału dowodowego prokurator zadecydował o zmianie zarzutów. Obecnie 53-latek jest oskarżony o umyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, m.in. poprzez jazdę pod prąd pod wpływem alkoholu. Kierowca prowadził samochód bez włączonych świateł mijania i pozycyjnych, używając wyłącznie świateł awaryjnych, co jest zabronione w trakcie jazdy. Przede wszystkim jednak oskarżony usłyszał zarzut umyślnego zabójstwa.

Działając z zamiarem ewentualnym, to jest przewidując i godząc się z możliwością doprowadzenia do zderzenia czołowego, a tym samym – z możliwością pozbawienia życia i zdrowia innych, poruszających się prawidłowo uczestników ruchu, w miejscowości Ropuchy spowodował wypadek drogowy, zderzając się czołowo z jadącym prawidłowo samochodem marki Mercedes. W jego wyniku pozbawił życia podróżującą nim kobietę oraz usiłował pozbawić życia kierującego tym pojazdem mężczyznę – dodaje Grażyna Wawryniuk.

Mężczyzna może trafić do więzienia na czas nie krótszy niż 12 lat, 25 lat lub dożywotnio. Podejrzany przyznał się jedynie do spowodowania wypadku.


Czytaj również:

Komentarze

W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.