05.07.2019 11:30 20 mike/SM Wejherowo

Wpadł w szał, bo nie mógł kupić alkoholu

Źródło: SM Wejherowo

Rzucał krzesłami, przewrócił stolik, zaatakował kelnerkę i inne osoby, a gdy został zatrzymany, już w radiowozie próbował się okaleczyć. Mowa o 25-latku z Rumi, który w czwartkowe (4 lipca) popołudnie, awanturował się w centrum Wejherowa. Mężczyzna zareagował agresją, ponieważ będąc pod wpływem alkoholu, nie mógł zakupić dodatkowych trunków. Teraz swoje zachowanie będzie musiał wyjaśnić przed wejherowskim sądem.

To nie było zbyt miłe popołudnie dla klientów jednego z lokali w centrum Wejherowa. Przed godziną 17:00 jeden z mężczyzn wszczął awanturę z obsługą baru. Powód? Ponieważ był już mocno pijany, kelnerka odmówiła mu sprzedaży alkoholu. To tylko rozwścieczyło 25-latka z Rumi, który przeszedł od słów do czynów.

Mężczyzna wpadł w szał. Zaczął rzucać krzesłami, przewrócił stolik i zaatakował inne osoby przebywające w barze, w tym barmankę – relacjonuje Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.

Okazało się, że kilka osób miało problem, by obezwładnić pobudzonego awanturnika. To udało się dopiero strażnikom miejskim, który założyli mu kajdanki. Zatrzymany – już po umieszczeniu w radiowozie – nadal był agresywny. Siedząc w aucie, próbował się okaleczyć i uderzał głową w kratę przedziału dla osób zatrzymanych.

Na miejsce wezwano pogotowie. Okazało się, że 25-letni mieszkaniec Rumi znajduje się pod wpływem alkoholu i bliżej nieokreślonych środków odurzających. W asyście strażników został odwieziony do szpitala, gdzie pozostał na oddziale toksykologii – dodaje Zenon Hinca.

W czasie interwencji ucierpiał także strażnik miejski, który doznał urazu dłoni. Sprawą 25-latka zajmie się Sąd Rejonowy w Wejherowie.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...