09.04.2019 13:45 61 PM/TTM
Nauczyciele z naszego regionu strajkują już drugi dzień. Większość rodziców nie posyła dzieci do szkoły, a dyrektorzy uspokajają, że egzaminy gimnazjalne się odbędą, choć są i tacy, którzy nie mają co do tego pewności. Protest trwa, jest chaos, a sytuacja w szkołach jest dynamiczna i może się zmieniać z godziny na godzinę.
– Cały czas jesteśmy na bieżąco z informacjami, nie wiem, co się będzie działo. Dzieci też są zestresowane. Organizujemy opiekę z dnia na dzień – mówi Sylwia Niemc-Kozielska z Redy, mama 6-letniego Wiktora i 9-letniej Antoniny.
– Krótkofalowo sytuacja jest opanowana, ale na dłuższą metę może być problem – dodaje Jarosław Reszke z Luzina, ojciec trójki dzieci.
Dzisiaj w Szkole Podstawowej w Bolszewie do strajku przystąpiło tylu samo nauczycieli, co wczoraj – około 90 proc. kadry. Do placówki przyszło ponad 40 dzieci – to mniej niż wczoraj.
– Wszyscy rodzice zostali poinformowani o akcji strajkowej. Myślę, że w ten sposób wyrażają zrozumienie dla nauczycieli i dlatego dzieci pozostały w domach – wyjaśnia Katarzyna Paczoska, dyrektor SP w Bolszewie.
Podobnie sytuacja wygląda w wejherowskich szkołach.
– Akcja protestacyjna przypomina wczorajszą, liczba uczniów się nie zmieniła, jest ich kilkoro – zaznacza Piotr Litwin, dyrektor SP nr 6 w Wejherowie.
Jak podaje wejherowski magistrat, pierwszego dnia strajku do protestu przyłączyły się wszystkie szkoły podstawowe prowadzone przez miasto. Łącznie w Wejherowie strajkowało 293 nauczycieli, 74 było nieobecnych (zwolnienia lekarskie, urlopy), a w strajku nie brało udziału 77 pedagogów. Jeśli chodzi o pracowników szkolnej administracji, w proteście uczestniczyło sześć osób. W szkołach pojawiło się 173 dzieci.
Najwięcej emocji wzbudzają jutrzejsze (10 kwietnia) egzaminy gimnazjalne. Tego dnia o godzinie 9:00 ma odbyć się pierwsza cześć egzaminu z historii i WOS-u, a o 11 uczniowie mają zmierzyć się z językiem polskim. Warunkiem ukończenia szkoły jest przystąpienie ucznia do sprawdzianu. Dyrektorzy są zaniepokojeni niestabilną sytuacją kadrową w placówkach.
– Na pewno w stu procentach nie mogę powiedzieć, że jutrzejszy egzamin nie jest zagrożony – mówi Katarzyna Paczoska.
– Wszyscy jesteśmy zaniepokojeni, jak to będzie jutro – oznajmia Olga Tomaszewska, dyrektor SP nr 9 w Wejherowie.
W niektórych szkołach nauczyciele nadzorujący egzaminy zapowiedzieli gotowość do pracy.
– Skompletowaliśmy zespoły nadzorującej, egzamin gimnazjalny się odbędzie – informuje Piotr Litwin.
Jeżeli chodzi o województwo pomorskie, w strajku bierze udział 809 z 1053 placówek, czyli 76,83 procenta.