28.03.2019 12:10 3 Kwt/SM Wejherowo
W środę (27 marca) w jednym ze sklepów mieszczących się przy ulicy Sobieskiego w Wejherowie miała miejsce kradzież. W pościg za sprawcą rzuciła się ekspedientka sklepu, ale podejrzanego zatrzymali dopiero strażnicy miejscy.
Przy ulicy Sobieskiego do patrolu pieszego straży miejskiej podeszła kobieta, twierdząc, że w jednym ze sklepów odzieżowych miała miejsce kradzież, w której uczestniczyło aż czterech mężczyzn.
– W pościg za złodziejami ruszyła sprzedawczyni. Po drodze główny sprawca tego czynu porzucił skradzioną kurtkę. We wskazany rejon udali się funkcjonariusze straży miejskiej. Przy jednym z banków, na podstawie posiadanego rysopisu, zatrzymali i wylegitymowali czterech mężczyzn. W tej grupie znajdował się również sprawca kradzieży, który został rozpoznany przez personel sklepu – informuje Zenon Hinca, komendant straży miejskiej w Wejherowie.
Wartość skradzionej kurtki sprzedawca wycenił na około 500 złotych. To dość istotne, z punktu widzenia ewentualnego postępowania sądowego.
– Jeśli wartość skradzionego mienia przekroczy 500 złotych, czyn ten zakwalifikowany zostanie jako przestępstwo. Jeżeli wartość skradzionego mienia nie przekroczy 500 złotych, sprawca odpowie za wykroczenie określone w art. 119 Kodeksu Wykroczeń. W tym przypadku usiłowanie, podżeganie i pomocnictwo są również karalne – dodaje Zenon Hinca.
Porzucenie łupu niewiele pomogło sprawcy. I tak odpowie za swój czyn, mimo że skradziona kurtka została wróciła do właściciela.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.