Ich krew daje życie. Honorowi dawcy wyróżnieni

Fot. Marek Trybański/TTM

Wiedzą, że nie można jej sztucznie wytworzyć, więc regularnie oddają swoją – dwudziestu mieszkańców naszego regionu otrzymało wczoraj odznaki za ratowanie ludzkiego życia. Ofiarowali co najmniej 20 litrów krwi.

Dwudziestu mężczyzn zostało wczoraj wyróżnionych najwyższym odznaczeniem, jakie krwiodawca może otrzymać – „Honorowy Krwiodawca. Zasłużony dla Zdrowia Narodu”. To oznacza to, że oddali 20 bądź więcej litrów życiodajnego płynu.

– Czuję się spełniony dzięki temu. Ugryzienie komara czasami boli bardziej niż oddawania krwi – mówi Mariusz Dopke, „Honorowy Krwiodawca. Zasłużony dla Zdrowia Narodu”.

– Wcześniej są odznaczenia kolorowe, czyli brązowa, srebrna i złota odznaka odpowiednia po 6, 12 i 18 litrach w przypadku mężczyzn i 5 , 10, 15 w przypadku kobiet – wyjaśnia Wiktor Tyburski, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku.

Krew nie bez powodu nazywana jest życiodajnym płynem. Biorąc udział w zbiórce, dzielimy się czymś, czego nie można wyprodukować.

– Krwi nie można zastąpić żadnym innym składnikiem, żaden uczony nie wynalazł takiego specyfiku, który zastępowałby krew. Mamy bardzo rzadkie odmiany grup krwi, potrzebują je dzieci, osoby po wypadkach, osoby starsze, osoby przewlekle chore czy cierpiące na białaczki. Krew jest niezastąpiona i bardzo potrzebna – mówi Bogumiła Piernicka, kierownik Oddziału Terenowego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Wejherowie.

Aktywne dzielenie się krwią wiąże się z przywilejami. Po oddaniu 18 litrów krwi honorowi dawcy mogą jeździć za darmo komunikacją miejską; mogą również skorzystać z wizyt u lekarzy bez kolejki.

I choć w Wejherowie wyróżniono samych panów, to każda zdrowa osoba między 18 a 65 rokiem życia może zostać dawcą. Kobiety, ze względów biologicznych, mogą to zrobić cztery razy w roku, a mężczyźni sześć.