14.02.2019 09:20 0 PM/Mieszko Weltrowski

Tomasz Chyła: 'Ta płyta powstała z improwizacji'

Źródło: Youtube.com

Pochodzący ze Strzepcza i związany z Wejherowem muzyk Tomasz Chyła ponownie, wraz ze swoim zespołem, został nominowany do Fryderyków, czyli najważniejszych polskich nagród muzycznych. Artysta opowiedział o swoich wrażeniach przed kamerami Twojej Telewizji Morskiej.

Drugi album i drugi sukces – tak można podsumować kolejny rok z rzędu z nominacjami do Fryderyków dla Tomasza Chyły. W zeszłym roku jego zespół Tomasz Chyła Quintet walczył o miano debiutu roku, a w tym jego płyta „Circlesongs” został nominowany w kategorii album roku, a sam lider, jako artysta jazzowy roku.

Każda taka nominacja jest ogromną niespodzianką. Tym bardziej, że to nasza dopiero druga płyta, a zespół tak naprawdę ma trzy nominacje w przeciągu dwóch lat więc to jest ogromne wyróżnienie i bardzo się z tego cieszymy. Ta płyta powstała z improwizacji więc każdy z nas jest w takim samym procencie odpowiedzialny za każdą z kompozycji – mówi Tomasz Chyła, muzyk jazzowy, Tomasz Chyła Quintet.

Tomasz Chyła śpiewa w zespole Art and Voices i dyryguje chórem Cantores Veiherovienses.

Płaszczyzna chóralna i muzyka jazzowa są u mnie w sercu na takim samym poziomie. Wydaje mi się, że ta droga, którą obrałem, postawiła mnie w tym miejscu, w którym obecnie jestem muzycznie – wyjaśnia Tomasz Chyła.

Muzyk jest na ten moment w czołówce polskich jazzmenów, co świadczy także o rosnącej sile tej muzyki i jej wykonawców w naszym regionie.

Gala Fryderyków odbędzie się 9 marca w Katowicach. Być może pochodzący ze Strzepcza muzyk wróci z niej ze statuetką.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...