W redzkiej Fabryce Kultury ma przybyć miejsca na organizację koncertów i rozwijanie pasji kulturalnych mieszkańców miasta. Jednak na rozbudowę trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Zwycięzca poprzedniego przetargu wycofał się z wykonania inwestycji, a dotacja na razie wróciła do ministerstwa.
Rozbudowa Fabryki Kultury w Redzie miała ruszyć w ostatnim tygodniu listopada 2018 roku. Firma, która złożyła najkorzystniejszą ofertę, wycofała się z przetargu. Tym samym został on nierozstrzygnięty.
– Nie stać nas na to, aby zaoferować drugiej firmie w kolejności rozstrzygnięć w przetargu takiej kwoty, jaką sobie zażyczyła. Jest końcówka roku. Nie jesteśmy w tym czasie ogłosić nowego przetargu i rozstrzygnąć go do końca roku. Nie możemy więc rozpocząć zadania ministerialnego z dofinansowaniem. Te pieniądze już praktycznie wróciły do ministerstwa. Składamy już drugi wniosek – wyjaśnia Tomasz Wiśniewski, dyrektor MDK w Redzie.
Jeśli wniosek, na złożenie którego MDK ma czas do końca grudnia, zostanie zaakceptowany przez ministerstwo, kolejny przetarg ma zostać ogłoszony na początku 2019 roku. Niestety, koszty wykonania inwestycji rosną w zawrotnym tempie.
– Rozpoczynaliśmy od kwoty około miniona złotych, później urosła ona do prawie 1,3 miliona. Z przetargu wynikałoby, że 1 milion 685 tysięcy złotych nam wystarczy. Teraz okazuje się, że będzie to musiała być kwota około dwóch milionów. Mamy nadzieję, że tak się to zamknie – dodaje Tomasz Wiśniewski.
Fot. TTM
Poprzednio redzki ośrodek kultury mógł liczyć na ponad 350 tysięcy złotych dofinansowania z resortu. Reszta poprzedniej kwoty będzie pochodzić z budżetu miasta.
– Będziemy wspierać działalność domu kultury. Na pewno jest to zastrzyk energii dla nas wszystkich – Andrzej Byczkowski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Redzie.
O ile tym razem wszystko pójdzie po myśli Fabryki Kultury, rozbudowa miałaby się rozpocząć w przyszłym roku.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.