Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania właściciela bażanta, który dał się we znaki mieszkańcom gdyńskiego „Meksyku” w ubiegłą niedzielę (18 listopada). Okazało się, że czekał na niego starszy i schorowany mężczyzna, dla którego odnalezienie ptaka było radosną wiadomością.
Przypomnijmy – w minioną niedzielę gdyńscy strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie, że przy ulicy Dachnowskiego bażant uderzył w szybę jednego z domów. Dorodny samiec bażanta srebrzystego ostatecznie został schwytany przez strażników miejskich. Ci postanowili się nim zająć i poszukać właściciela. Ten odnalazł się po nagłośnieniu sprawy w mediach. Jest nim 81-letni mieszkaniec Gdyni.
– Pan się ucieszył, że zaopiekowaliśmy się jego pupilem. Jest już bardzo schorowanym człowiekiem i ptaki, jakie ma, są dla niego sensem oraz całą radością życia. Ze łzami w oczach opowiadał nam, jak zaczęła się jego przygoda z tymi zwierzętami – relacjonuje Leonard Wawrzyniak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni. I nie kryje radości, że udało się uszczęśliwić kolejnego mieszkańca miasta.
Wcześniej ptaka przebadał weterynarz. Okazało się, że mimo uderzenia w szybę, bażantowi nie stała się krzywda. Teraz pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie będzie więcej dostarczał przykrych przygód swojemu opiekunowi.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.