Sceny niczym z kina akcji rozegrały się na promie znajdującym się na morzu, na wysokości Rozewia. Pasażer wymagający pomocy medycznej został podjęty przez załogę śmigłowca prosto z pokładu jednostki.
W minioną niedzielę (11 listopada) o godzinie 14:18 załoga śmigłowca dyżurnego SAR z Gdyni-Babich Dołów postawiona została w stan gotowości alarmem ratowniczym – "pomoc medyczna". Wymagał jej pasażer promu. Na ratunek wyruszyła załoga śmigłowca SAR z Gdyni-Babich Dołów.
– Z otrzymanych informacji wynikało, że pomocy medycznej i ewakuacji na ląd potrzebuje jeden z pasażerów promu STENA SPIRIT znajdującego się ok. 50 km na północny-zachód od Rozewia. Załoga śmigłowca W-3WARM Anakonda, dowodzonego przez kpt. pil. Marcina Chałubińskiego, osiągnęła gotowość do startu o godzinie 14:24. Start Anakondy nastąpił o 14:30 – relacjonują ratownicy.
O godzinie 14.53 śmigłowiec zawisł nad promem, a na jego pokład został opuszczony ratownik.
– W jego asyście podjęto poszkodowanego na pokład śmigłowca za pomocą noszy. Anakonda opuściła rejon akcji o godzinie 15:18 i wykonała lot powrotny do lotniska w Babich Dołach, gdzie na poszkodowanego oczekiwała już karetka pogotowia – czytamy na stronie Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Była to 19. akcja poszukiwawczo-ratownicza przeprowadzona przez lotników morskich w tym roku i 636. od początku istnienia BLMW. W tym czasie udzielono już pomocy 337 osobom. Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej jest jedyną w Polsce formacją lotniczą utrzymująca ciągłą gotowość do prowadzenia działań ratowniczych z powietrza nad obszarami morskimi.