09.10.2018 13:10 9 raz

Zamknięte drzwi mają chronić dzieci, choć utrudniają wejście do szkoły

Źródło: Google Maps

Redzianie, a dokładnie – niektórzy z rodziców odprowadzających swe pociechy do szkoły, narzekają na bariery architektoniczne. Jak się okazuje, utrudnione są spowodowane… bezpieczeństwem dzieci.

Mieszkańcy Redy skierowali do władz miasta zapytanie, dlaczego w Szkole Podstawowej nr 4 nie ma podjazdów dla wózków. Ściślej – chodzi o wejście od ulicy Spokojnej, gdzie znajdują się sale dla klas zero oraz 1–3.

Odprowadzam syna do szkoły z trzymiesięcznym dzieckiem, wózek muszę zostawiać przed szkołą i wchodzić z dzieckiem na rękach – napisała w pytaniu do burmistrza jedna z matek. – Przy panujących warunkach atmosferycznych jest to uciążliwe i kłopotliwe. Oprócz wejścia głównego, jest jeszcze jedno, oznakowane jako „wyjście ewakuacyjne”, które prowadzi na główny hol przy zejściu do szatni. Łatwiej byłoby tam wejść z wózkiem, jednak jest ono zamknięte. Czy można coś w tej kwestii zrobić? – dopytuje redzianka.

Jak tłumaczą włodarze miasta, wejście ewakuacyjne, o którym wspominała mieszkanka, prowadzi bezpośrednio do holu, gdzie przebywają małe dzieci.

W związku z brakiem, na dzień dzisiejszy, możliwości zapewnienia ciągłej kontroli osób wchodzących na teren przedszkola w tym miejscu i kierując się wyłącznie bezpieczeństwem dzieci oddanym szkole pod opiekę, dyrekcja szkoły podjęła decyzję o zamknięciu tych drzwi dla osób przychodzących z zewnątrz – wyjaśniła Teresa Kania, zastępca burmistrza Redy.

I dodała, że w szkole wyznaczone jest wejście dla osób niepełnosprawnych.

Mogą z niego korzystać również matki z wózkami. Umiejscowione jest ono od strony placu zabaw. Proszę o poinformowanie woźnej o chęci skorzystania z tego wejścia i będzie ono udostępnione – zapewnia zastępczyni włodarza Redy.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...