13.06.2018 15:12 11 Natalia/ TTM/ Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę
Wychowanie dziecka jest kwestią indywidualną, oczywiście w granicach obowiązującego prawa. Każdy rodzic lub opiekun w trudnej sytuacji staje przed wyborem: uderzyć czy porozmawiać. Jaką metodę należy wybrać? Okazuje się, że chociaż bicie dzieci jest zakazane, nadal ma swoich zwolenników.
W jednej z ogólnopolskich stacji telewizyjnych Jan Klawiter, poseł na sejm z Wejherowa, opowiedział się za stosowaniem kar cielesnych wobec dzieci. Zaznaczył przy tym, że uderzenie musi być na tyle silne, by dziecko odczuło gniew osoby, która wymierza karę.
– Jeśli klaps jest, na przykład, w pupę i nie jest wykonany przy użyciu innego narzędzia oraz nie powoduje fizycznego rozstroju zdrowia dziecka, to ja uważam, że jest to uprawnione – mówi Klawiter.
Metod wychowawczych jest bardzo wiele. Mieszkańcy powiatu jednak jednogłośnie opowiadają się za innymi niż te fizyczne. Dziecko jest w stanie zrozumieć wiele rzeczy, rozmowa jest najlepszą metodą rozwiązywania problemów. "Należy się jedynie uzbroić w cierpliwość" – podkreśla jedna z mieszkanek Rumi.
– Nie wtrącajmy się do rodziny, oczywiście pod warunkiem, że nie ma zagrożenia życia dla tego dziecka albo jego kompletnej demoralizacji, i to jest pierwszy warunek – komentuje Jan Klawiter.
W sytuacjach gdy dochodzi do takich nadużyć, każdy powinien poinformować odpowiednie służby.
– Jeśli są krzywdzone dzieci (lub któreś z małżonków), musimy reagować, bo tak naprawdę nie wiemy, co się tam dzieje. Jeśli sytuacja wygląda dla nas drastycznie, dynamicznie, nie ma na co czekać, trzeba dzwonić na numer alarmowy i wzywać patrol – zaznacza asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.
Prawa dziecka są ściśle chronione przez państwo polskie. Warto o tym pamiętać i pilnować, by pewne granice nie zostały przekroczone.
– Musimy przyjąć raz na zawsze prawdę, że dziecko nie jest niczyją własnością, należy zawsze taktować je podmiotowo. Od ośmiu lat w Polsce obowiązuje całkowity zakaz bicia dzieci. Trzeba o tym pamiętać i konsekwentnie reagować, kiedy jesteśmy świadkami przemocy wobec najmłodszych – podkreśla Marek Michalak, rzecznik praw dziecka w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Według potocznych opinii, cielesne karanie dziecka głównie je dyscyplinuje i tylko czasami dostarcza nieznacznego bólu. Tymczasem warto zdać sobie sprawę, że taka forma wychowania przede wszystkim wywiera negatywny i bezpośredni wpływ na rozwój psychiczny. Konsekwencją kar cielesnych są nie tylko urazy ciała i ból, ale również psychiczne cierpienie dziecka, jak informuje Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę. Ich działania – poza pomocą osobom poszkodowanym – opierają się również na edukacji.
Źródło: DajemyDzieciomSileWięcej informacji na temat działań fundacji można znaleźć na jej stronie internetowej.