04.10.2017 18:30 3 Redakcja

Ekomarina ostrzega przed rozbudową gdyńskiego portu

Wizualizacja, źródło: Port Gdynia

Rozbudowa Portu Gdynia nabiera realnych kształtów. Zaprezentowano już projekt inwestycji, który ma wyprowadzić tę część miasta w morze. Tymczasem społecznicy z pobliskiej gminy Kosakowo już teraz ostrzegają przed ewentualnymi negatywnymi skutkami tych planów i apelują o ochronę bezcennych terenów na północ od Gdyni.

Ministerstwo Gospodarki Wodnej i Żeglugi śródlądowej uznało plan rozbudowy Portu Gdynia za "godny realizacji". Według przedstawionej koncepcji, w oparciu o pirsy Nabrzeży Śląskiego i Szwedzkiego, powstanie nowy terminal głębokowodny, wychodzący ponad obecny falochron ochronny.

Jak zapewniają przedstawiciele portu, nowe nabrzeża będą mogły przyjmować także statki pasażerskie. Port Zewnętrzny ma wzmocnić potencjał przeładunkowy i być mocnym atutem w konkurowaniu Portu Gdynia z portami basenu Morza Bałtyckiego.

Nasze plany powoli nabierają konkretnych kształtów w ramach programu Port Gdynia 2030 – powiedział Adam Meller, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. – Jest to ogromna inwestycja, dlatego będziemy poszukiwali partnera zewnętrznego. Mam nadzieję, że całość zostanie sfinalizowana może nawet już za dziesięć lat. Nowa obrotnica, pogłębienie akwenów wewnętrznych i toru podejściowego oraz budowa Portu Zewnętrznego to najważniejszy element rozwoju i najbliższa przyszłość Portu Gdynia, który ze względu na brak nowych terenów dosłownie i w przenośni… wychodzi w morze – dodał.

Te imponujące plany to szansa na rozwój nie tylko Gdyni, ale i okolicznych gmin. Plany portowców jednak budzą również obawy, m.in. u przedstawicieli Stowarzyszenia Ekomarina, działającego na terenie gminy Kosakowo. Ostrzegają, że sprawa rozbudowy infrastruktury portowej nie będzie dla jej okolic neutralna.

Co możemy zyskać? No niestety niewiele, raczej stracimy – komentują na swoim facebookowym profilu działacze Ekomariny. – Mowa tu o kolejnej ekspansji czy też presji na tereny dzisiaj zielone, już nie tylko ze strony deweloperów, ale i firm budujących magazyny logistyczne. Mają powody i mają środki, by przeć do przodu. Co my, mieszkańcy, mamy w takiej sytuacji robić? Musimy dokładnie przedyskutować kształt urbanistyczny gminy. To będzie dyskusja nie o jednej czy kilku kadencjach naszych władz gminnych, ale na najbliższe trzydzieści lat – zauważają.

I dodają, że to, co było początkowo tylko przejawem nowoczesności, może stać się przekleństwem.

Dawny brak asfaltu zamieni się w jego nadmiar aż do bólu. Znajome krajobrazy przesłonią obiekty wielkogabarytowe, nie wspominając o strumieniu aut ciężarowych – wyliczają. – Możemy mieć wpływ na kształt przyszłych inwestycji. Musimy dbać, by rejony zaplecza logistycznego Portu Gdynia nie dewastowały krajobrazu w stopniu nadmiernym, musimy chronić dzielnice mieszkaniowe, a co najważniejsze, bronić charakteru rekreacyjnego naszej gminy – podkreślają.

Społecznicy nie kreślą jednak tylko pesymistycznej wizji przyszłości dla Kosakowa i okolic.

Może będą i pozytywne aspekty, jak prawdopodobne usytuowanie terminalu na gaz CNG, co pozwoliłoby zakończyć niepokoje w naszej gminie – podsumowują działacze Ekomariny.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...