09.05.2011 08:49 0

Gdynia: XXIV Mistrzostwach Europy w kendo

Polacy bez medali na XXIV Mistrzostwach Europy w kendo. W ostatnim dniu rozgrywanych w Gdyni zawodów o medale walczyli mężczyźni i kobiety w turnieju indywidualnym.

Najlepiej z naszych reprezentantów spisał się debiutant Przemysław Szymiec, który dotarł do ćwierćfinału. Mistrzem Europy, po raz drugi w karierze został Sandor Dubi. Węgier w wielkim finale pokonał reprezentanta Włoch, obrońcę tytułu, Fabrizio Mandię. Wśród kobiet najlepsza okazała się Pauline Stolarz, reprezentantka Francji polskiego pochodzenia.

Polacy w turnieju indywidualnym chcieli powetować sobie niepowodzenie z turnieju drużynowego. Niestety, oprócz Przemysława Szymca, żaden z naszych reprezentantów nie wyszedł z grupy eliminacyjnej. Polak, który w kadrze znalazł się po raz pierwszy w karierze i debiutował na imprezie rangi mistrzowskiej, walczył z wielkim sercem i zaangażowaniem. Do ćwierćfinału awansował w wielkim stylu pokonując po drodze utytułowanych i doświadczonych rywali. W walce o strefę medalową Szymiec spotkał się z obrońcą tytułu Włochem Fabrizio Mandią. Polak rozpoczął bez respektu dla rywala. Już na początku walki odważnie zaatakował, wykonał efektowane cięcie, ale w tym samym momencie trafił też Włoch. Sędziowie niestety zaliczyli punkt reprezentantowi Italii. - Wykonaliśmy atak jednocześnie, ale najwyraźniej sędziowie uznali, że atak rywala był bardziej wyraźny i mocniej zaakcentowany i to właśnie jemu zaliczyli punkt, choć jakby zadecydowali odwrotnie to też nikt by nie miał pretensji. Ja też nie mam pretensji, walczyłem z wielkim zaangażowaniem i dałem z siebie wszystko – mówił po walce Przemysław Szymiec.

Polak ambitnie starał się odrobić straty, ale rutynowany rywal umiejętnie się bronił i momentami unikał walki licząc upływający cenny czas.

  • Po objęciu prowadzenia rywal wykazał się cwaniactwem i rutyną. Czekał na moje ataki i kleił się do mnie, przez co wykonanie skutecznej akcji było utrudnione. Zabrakło mi też trochę sił, stoczyłem kilka ciężkich walk pod rząd. Ale jestem zadowolony ze swojego występu. Pokazałem się z dobrej strony, zaliczyłem udany debiutdodał Przemysław Szymiec.

Serce do walki zauważyli też sędziowie, którzy przyznali Szymcowi kantosho, czyli wyróżnienie za ducha walki i waleczność.

Fabrizio Mandia, pogromca Polaka, dotarł do finału, w którym spotkał się z Sandorem Dubi. Reprezentant Węgier to również doświadczony i utytułowany zawodnik, który miał już na swoim koncie tytuł mistrza Europy. O tytule zadecydowało jedno cięcie, które na początku walki zadał Węgier. Po walce Sandor Dubi utonął w ramionach uradowanych kolegów i koleżanek z reprezentacji i płacząc wykonał telefon do rodziny. To drugi złoty medal Sandora Dubi na tych mistrzostwach. Dzień wcześniej zdobył złoto w drużynie.

  • Wczorajszy sukces w drużynie dał mi wiarę w złoto i moc do walki. Choć byłem bardzo zmęczony to wiedziałem, że jestem w stanie pokonać Mandię. To niesamowite, czego tutaj w Gdyni dokonaliśmy. Jestem niesamowicie szczęśliwy i dumny z siebie i moich kolegów i koleżanekpowiedział Sandor Dubi.

W rywalizacji kobiet szczęścia nie miały Polki. Ze swoich grup eliminacyjnych wyszły do kolejnej rundy tylko dwie z nich: Natalia Maj i Alina Gdeczyk. Niestety obie zakończyły rywalizację już na pierwszej rundzie fazy play – off. W tej sytuacji polscy kibice trzymali kciuki za Francuzkę polskiego pochodzenia Pauline Stolarz. Ta nie zawiodła oczekiwań i pewnie sięgnęła po tytuł mistrzyni Europy.

  • Bardzo chciałam wygrać. Po pierwsze dlatego, że na poprzednich dwóch mistrzostwach byłam trzecia. Po drugie dlatego, że zawody odbywały się w polskiej Gdyni. Od urodzenia mieszkam we Francji, ale polskości się nie wypieram. Moi rodzice są Polakami ze Śląska, mówię bardzo dobrze po polsku i choć dzisiaj śpiewałam hymn Francji to doskonale znam także polski hymn. Jestem szczęśliwa, w Gdyni było fantastyczniepowiedziała Pauline Stolarz.

Na pocieszenie Polkom zostało wyróżnienie kantosho, które otrzymała Anna Betley. Niestety, Polacy zakończyli rywalizację w mistrzostwach Europy bez medalu. Oczekiwania były spore, ale – jak powiedział prezydent Europejskiej Federacji Kendo Alain Ducarme – porażki bolą mniej, jeśli są one traktowane jako element pracy nad swoim charakterem, osobowością i duchem. Tak też do tych porażek podchodzą Polacy, którzy już dzisiaj zapowiadają, że na przyszłorocznych mistrzostwach świata we Włoszech zaprezentują się znacznie lepiej.

  • Nasza kadra jest w przebudowie, wprowadzamy do niej młodszych zawodników, inwestujemy w nich, tak, aby mieć z nich radość w przyszłości. Chcieliśmy zdobyć medale, stać nas było na nie, brakowało niewiele, ale najważniejsze było zdobycie doświadczenia. Niedosyt pozostał, w niektórych przypadkach była sportowa złość, ale najważniejsze, że nasze kendo zyskało kolejne doświadczeniepowiedział po zawodach trener polskiej kadry i szef wyszkolenia Polskiego Związku Kendo Andrzej Kustosz.

W XXIV Mistrzostwach Europy w Gdyni wystartowało prawie 350 zawodników z 31 krajów. Łącznie do Gdyni przyjechało ponad 500 współczesnych samurajów, którzy nie tylko startowali w zawodach, ale też wzięli udział w egzaminach na stopnie mistrzowskie. Wyniki ME w kendo

Turniej indywidualny mężczyzn:

  • 1 miejsce: Sandor Dubi (Węgry)
  • 2 miejsce: Fabrizio Mandia (Włochy)
  • 3 miejsce: Oscar Kimura (Szwajcaria), Gabor Babos (Węgry)
  • Kantosho: Przemysław Szymiec (Polska), Attila Dubi (Węgry), Dusan Arbutina (Serbia), Sakari Jokinen (Finlandia)

Turniej indywidualny kobiet:

  • 1 miejsce: Pauline Stolarz (Francja)
  • 2 miejsce: Aurelia Blanchard (Francja)
  • 3 miejsce: Safiyah Fadai (Niemcy) i Marina Boviz (Węgry)
  • Kantosho: Anna Betley (Polska), Humeyra Cansiz (Turcja), Asteria Akila (Grecja), Rachel Buysse (Belgia)

Turniej drużynowy mężczyzn:

  • 1 miejsce: Węgry
  • 2 miejsce: Włochy
  • 3 miejsce: Szwajcaria i Niemcy
  • Kantosho: Krzysztof Bosak (Polska), Wesley Haeke (Belgia), Akseli Korhonen (Finlandia), Andrey Kharchenko (Rosja)

Turniej drużynowy kobiet:

  • 1 miejsce: Niemcy
  • 2 miejsce: Węgry
  • 3 miejsce: Francja i Holandia
  • Kantosho: Amanda Arno (Szwecja), Serena Ricciuti (Włochy), Silvia Romeral Andres (Hiszpania), Lisa Van Laecken (Belgia)

Turniej drużynowy juniorów:

  • 1 miejsce: Francja
  • 2 miejsce: Serbia
  • 3 miejsce: Rosja i Hiszpania
  • Kantosho: Joan Arbos (Hiszpania), Uros Bobic (Serbia), Mikołaj Kamiński (Polska), Patrick Kuhn (Niemcy)

Turniej indywidualny juniorów:

  • 1 miejsce: Genadij Dublin (Rosja)
  • 2 miejsce: Patrick Kuhn (Niemcy)
  • 3 miejsce: Ran Van Riel (Holandia) i Andrej Milosevic (Serbia)
  • Kantosho: Grygoriy Garyuk (Niemcy), Vladimir Keskovski (Macedonia), Thibault Monlezun (Francja), Andrei Dan Raicea (Rumunia)

Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...